

- Odpowiedz na posta
Freddy Kreuger
— najedź, by rozwinąć pergamin —
28 kwietnia 1962
Lora,
Obawiam się, że nie potrafię być surowy - dla nikogo, a zwłaszcza dla Ciebie. Pamiętaj po prostu, że naprawdę jest mi strasznie wstyd, gdy słyszę to imię. Co zabawne najwięcej idiotycznych przytyków nasłuchałem się nigdzie indziej jak w Hogwarcie i szczerze liczę, iż żaden z tych oprychów nie zjawi się na zjeździe. Naprawdę nie chce mi się na nich patrzeć, a tym bardziej udawać, że się za nimi stęskniłem. Bo nie - właściwie nie stęskniłem się za nikim.
To chociaż obiecaj, że mnie nie zostawisz samego i jeśli faktycznie okaże się, że zjazd jest fatalny to wrócimy szybko na barkę? Nawet jeśli wiązać się to będzie z zostawieniem tam Igora? Źle mi się wydaje, czy macie się ku sobie? Nie żebym miał coś przeciwko... to znaczy... nie no nie mam. Dopiero Cię odzyskałem i obawiam się, że znów mogę stracić. Bo praca, bo ograniczony czas... Niestotne, zapomnij.
Jakoś inaczej ją zapamiętałem. Jak tylko ją spotkamy to koniecznie musisz mi ją pokazać, bo historii tych piegów nie znałem. Ale wtopa, jeszcze gorszy wstyd niż moje drugie imię. Nie dam się zwieść, bo nawet do mnie nie podejdzie - spokojnie. Kto w ogóle chciałby ze mną rozmawiać; nie masz czym się przejmować.
Tulę,
Antipas
- Odpowiedz na posta

Philippa Moss
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Cardiff, 13 kwietnia 1962
Syreno,
nie lekceważ piratów, moja droga. Brutalni, owszem, głośni, owszem, ale pomyśl sobie, że wielu z nich to naprawdę silni mężczyźni i bardzo zaradni! Czy muszę dodawać też, jak bardzo stęsknieni i głodni namiętności powracają ze swoich długich wypraw? Loretto, powinnaś częściej wpadać do portu. Mogłabym cię zapoznać z kilkoma... wartymi uwagi egzemplarzami. To przygoda warta przeżycia. I wcale nie potrzeba wsiadać na statek.
Byłaś i jesteś ożywiona, ale podobało mi się to, co widziałam wtedy. Wtedy byłaś jeszcze bardziej. Wcale nie ckliwe, to wolność, to beztroska, mogłaś pozwolić sobie na zupełną swobodę. A to znak, że nasze towarzystwo dobrze na ciebie działa, syrenko. Jeśli coś brał i jeśli coś bierze, to razem z tobą nogi z dupy mu powyrywam, przysięgam. To straszne gówno, widziałam ludzi na skraju nędzy, bliskich śmierci. Niech no tylko się dowiem, że ten cwaniaczek... ty go podejrzewasz, no nie? Trzeba będzie to sprawdzić przy kolejnej okazji.
Całkiem mądry z niego facet. Pewnie wie, jak wiele daje kobiecie poczucie bezpieczeństwa. Ja? Skup się na sobie i opowiedz mi wszystko, co o nim myślisz, jak się już spotkamy. Ja się po prostu dobrze bawiłam. Ale to ciebie odprowadzał do domu, Loretto.
Bez wątpienia wyciągnę z ciebie wszystko. I jeszcze więcej.
Do zobaczenia
Phils
- Odpowiedz na posta

