

- Odpowiedz na posta
Wulfric Fawley
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Londyn, 04/03/1982
Droga Apollonie,
Twój list bardzo mnie zaskoczył, ale tez w równym stopniu ucieszył. Wróciłem dwa dni temu z ekspedycji, zatem nowa rzeczywistość mnie jeszcze nie dopadła. Śmiem nawet twierdzić, że dopiero zaprzysiężenie nowego Ministra zapoczątkuje koniec starego i początek nowego. Nie zapominajmy jednak, że nowa, nie znaczy gorsza. I mam nadzieję, ze pomimo tych zawirowań, ty, Zacharias i dzieci jesteście dobrego zdrowia.
Skoro tak stawiasz sprawę, pomimo natłoku zobowiązań zawodowych, nie odmówię sobie przyjemności, jaką czerpię ze spotkań z Tobą. Nadmienię jeszcze, że jestem niezwykle zaintrygowany tym, co obecnie zaprząta Twoje myśli. Spotkajmy się w restauracji Andromeda na kolacji.
Do zobaczenia,
W. Fawley
- Odpowiedz na posta
Bradford
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Hethmere Keep, 10.03.1962
Pollie
Jakże cieszę się, że znalazłaś w tej całej swojej przeciążonej obowiązkami codzienności chwilę, by do mnie napisać. Miewam się dobrze, w domu nikt nie choruje, rezerwaty zajmują większość mojego czasu. Jak dobrze wiesz, nastał okres lęgowy i mamy wzmożone prace przy dbaniu o bezpieczeństwo stworzeń. W świecie roi się od ludzi spragnionych bogactwa, czy idiotycznej rozrywki, którzy chętnie podejmują próby wkraczania na nasze tereny. Domyślasz się więc, że w tym stanie wzmożonej czujności nie mogę pochwalić się czasem, jaki mógłbym wykorzystać na przygotowania do uroczystości. Zakładam, że nie odbędzie się ona prędzej, niż późną wiosną, bądź wczesnym latem. Primrose z pewnością ucieszy się, jeśli wykażesz chęć udania się z nią na przymiarki i zgodnie z Twoją wolą nie zdradzę jej Twoich zamiarów. Jeśli nie chcesz wywoływać w niej stresu, to może oszczędzisz jej nadmiernych nacisków?
Polowanie jest dobrym sposobem na spędzenie wolnego czasu. Uczy spostrzegawczości, cierpliwości, rozumienia natury. Nie sądzę, by był to powód do obaw, wszak sam zaczynałem w podobnym wieku.
Kandydatura nowego Ministra niepokoi także i mnie. Jego zaprzysiężenie niewątpliwie wiązać się będzie ze zmianami. Dlaczego myślisz, że miałby nałożyć takie sankcje? Obecna sytuacja opłaca się gospodarce i taka zmiana wpłynęłaby niekorzystnie.
Poza tym odnoszę wrażenie, że zamartwiając się takimi kwestiami, wyłącznie dokładasz sobie trosk. Czyżbyś odciągała myśli od innych, poważniejszych problemów?
Z uściskami,
Bradford
- Odpowiedz na posta

D. D.
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Londyn, 25 marca 1962 r.
Apollonie
I po co te podchody, słodziutka? Oboje doskonale wiemy, że piszesz, bo czegoś ode mnie chcesz.
Mogę albo się tego domyślić - albo możesz po prostu mi powiedzieć. Masz szczęście, że dyskrecja to moje drugie imię.
Znasz kino "Scala", niedaleko King's Cross w Londynie? Spotkajmy się tam jutro kwadrans przed szóstą. Akurat wyświetlają "Satan in High Heels" - i tak chciałem to zobaczyć.
Daniel
- Odpowiedz na posta





