08-29-2025, 08:51

Przy barze
Po przekroczeniu progu głównych drzwi człowiek wkracza do świata dobrej whisky i piwa, niespokojnej muzyki i chaosu, za którym zwykle stoją goście spragnieni niepoprawnej zabawy, swawoli i odrobiny ryzyka. "Złoty Dzban" to pub wiekowy, otworzony na nowo przed kilkoma laty, mieszczący się w starym budynku na końcu jednej z ulic, blisko niewielkiego parku słynącego z tego, że lepiej nie zapuszczać się tam po zmroku. Wnętrze jest odnowione i wyremontowane. Część ścian pozostawiono w surowej formie, z czerwonych cegieł, a niektóre oraz sufit wyłożono dębowym drewnem pomalowanym na ciemną zieleń. Na ścianach wiszą plakaty drużyn quidditcha oraz portrety najlepszych graczy w historii, a także kilka grafik nawiązujących do poglądów właściciela - wyższości czarodziejów.Centralnym, najmocniej przyciągającym oko punktem we wnętrzu "Złotego Dzbana" jest bar pod zachodnim oknem, mający dwa skrzydła. Wysoka lada z ciemnego drewna, misternie zdobiona i zawsze wypolerowana zachęca, aby zająć miejsce na wysokim stołku i przyjrzeć się bogatej ofercie trunków (i nie tylko) w zabytkowym kredensie wysokim aż po sufit. Gdy zapadnie wieczór gdzieniegdzie unoszą się świece, jednak jest ich niewiele. Za barem niekiedy stoi właściciel, lecz teraz częściej można spotkać dwoje jego pracowników.









