• Witaj nieznajomy! Logowanie Rejestracja
    Zaloguj się
    Login:
    Hasło:
    Nie pamiętam hasła
     
    × Obserwowane
    • Brak :(
    Avatar użytkownika

Serpens > Wielka Brytania > Walia > Cardiff > Magazyny na obrzeżach
Odpowiedz
Odpowiedz
#1
Mistrz Gry
Konta Specjalne
Co ma być to będzie, a jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć.
Wiek
999
Zawód
Mistrz Gry
Genetyka
Czystość krwi
czarodziej
mugol
Sakiewka
Stan cywilny
bezdenna
wdowiec
Uroki
Czarna Magia
OPCM
Transmutacja
Magia Lecznicza
Eliksiry
Siła
Wyt.
Szybkość
Brak karty postaci
06-15-2025, 16:19

Magazyny na obrzeżach
Na granicy między Cardiff a ciemniejszymi plamami mapy ciągną się szeregi ceglanych, opuszczonych magazynów. Z zewnątrz wyglądają na puste: zardzewiałe zawiasy, wybite szyby, graffiti, które znikają i wracają w nowych układach. Ale wewnątrz regularnie spotykają się tu grupki młodzieży i typów spod ciemnej gwiazdy, których lepiej nie ujrzeć nigdy na swojej drodze. Miejsce dla odważnych lub takich, którzy wyraźnie poszukują niebezpiecznych przygód. Ci, którzy tu zabłądzą, rzadko kiedy wracają w jednym kawałku - jeszcze częściej nie wracają wcale.

    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta
Odpowiedz
Odpowiedz
#2
Thalia Wellers
Zwolennicy Dumbledore’a
Out of the shallows and into the fathoms below
Wiek
32
Zawód
żeglarka, przemytniczka
Genetyka
Czystość krwi
metamorfomag
półkrwi
Sakiewka
Stan cywilny
stabilna
panna
Uroki
Czarna Magia
5
0
OPCM
Transmutacja
10
15
Magia Lecznicza
Eliksiry
0
0
Siła
Wyt.
Szybkość
11
13
7
Brak karty postaci
09-01-2025, 21:36
18.03.1962

Uliczki przymierały o tak wczesnych godzinach – jedyni ludzie, którzy byli obecnie na nogach, albo zataczali się własnie w drodze do domu, albo kierowali się w sobie tylko znanym kierunku na załatwienie paru mniej lub bardziej gorszących interesów. Sama Thalia kierowała się do własnie takiej sprawy, chociaż w jej wypadku nazywała to po prostu „pracą”. Na dzisiejszy poranek przybrała nieco inną skórę – młody mężczyzna, który u boku innych marynarzy, wyglądał po prostu jak kolejny człowiek który z braku funduszy wpakował się w podobne bagno. Dziś miała obserwować i milczeć, a także ewentualnie donieść kapitanowi, gdyby znalazła coś podejrzanego w okolicy. Nie zamierzała wychylać się przed szereg – oberwanie tutaj w twarz było najłagodniejszą karą, którą przemytnicy wymierzyliby komukolwiek, z groźniejszymi zaklęciami będącymi o wiele większym prawdopdobieństwem. A wbrew pozorom, panna Wellers w każdej postaci potrafiła trzymać język za zębami, nie tylko w zmienionej postaci.
Joel (który na pewno nie miał tak na imię) napisał parę dni temu, że ma dla nich robotę, ale przez mianowanie nowego Ministra po miastach zaczęło się kręcić więcej służbistów, tak jakby nagle spodziewali się, że jakieś zamieszki przetoczą się przez większe miasta. A może po prostu potrzebowali, aby ludzie siedzieli cicho i nie przeszkadzali, co wpłynie korzystniej na nowe, piękne obrady. Dla Thalii wszystko było jedno, bo praca wydawała się przynosić jej dach nad głową i posiłek, a nie to, kto akurat nosił jaki tytuł, musiała jednak uważać i nie pchać się nikomu pod nogi. Wystarczająco już dużo miała znajomych wśród aurorów aby to komplikowało jej życie.
Teraz wsunęli się całą czwórką przez boczne wejście, podążając za zupełnie zwyczajnie wyglądającym mężczyzną koło 40 który wyglądał, jakby w magazyne spędził większość życia – a przynajmniej poruszał się sprawnie, rozmawiając z pierwszym oficerem.
- ...trzy skrzynie z tej partii. Jak się uda, jest szansa na więcej, ale najpierw muszą być zadowleni z tego, co dostaną. – Nie musieli długo brodzić zanim nie dotarli do paru skrzyń, z manifestem przyczepionym do wiek skrzyń wspominającym o herbat które znajdowały się w środku. Prosta sztuczka, deklarowanie czegoś co wagą i rodzajem było zbliżone do przemycanej zawartości, zapachem również mogąc maskować poboczne efekty – a co naprawdę znajdowało się pod wstępnymi warstwami tak naprawdę było dość sporym zapasem mroczników.
- Ile tego dokładnie w gramach? Czego unikać podczas przewozu? Możemy to zabezpieczyć przed kontaktem z wodą jeżeli nie przeszorujemy statkiem po dnie, ale sama skrzynia również powinna być szczelna wobec wody. – Pierwszy oficer spojrzał uważnie na wszystkie ze skrzyń, zwłaszcza przy trzeciej wpatrując się uważnie w towar. Wellers ekspertem w zielarstwie być nie musiała aby wiedzieć, że większość towaru wyglądała o wiele gorzej w porównaniu do reszty. Joel od razu wychwycił ich spojrzenie, niemal wzruszając ramionami i uprzedzając ewentualne komentarze.
- Działamy na tym, co mamy. I tak trzeba to jakkolwiek sproszkować zanim cokolwiek się potem z tym robi. Liczy się w końcu efekt. Jeżeli nie bierzecie, znajdziemy inny statek, więc decydujcie się teraz. – Wzruszył ramionami, sięgając do pokrywy zanim zastępca kapitania nie uniósł dłoni.
- Dogadamy się. Coś jeszcze specjalnego potrzeba przy dotarciu do miejsca docelowego, czy zdajemy się na waszego człowieka? – Rozmowa popłynęła dalej, co dało Thalii okazję do dyskretnego rozejrzenia się po okolicy, w poszukiwaniu innych skrzyń które mogły mieć podobną zawartość. Nie była w błędzie, bo podobne manifesty znalazła również na skrzyniach niedaleko, i niemal wstrzymując oddech, kawałek po kawałku przesunęła się w kierunku najbliższej z nich, pierwszego oficera wykorzystując w tej sytuacji jako doskonałą dywersję gdy dopytywał o następne kroki i z kim skontaktować się gdyby odpowiednia osoba nie dotarła do statku. Intuicja (i umiejętności czytania ze zrozumieniem) nie zawiodły jej tej chwili, lekko uniesione wieko zdradziło tę samą zawartość, zarówno legalną jak i mniej akceptowalną w świetle prawa. Pismo na manifeście było jednak wpisane innym rodzajem pisma, najpewniej konkurencyjna grupa która zdążyła złapać o wiele lepszy towar zanim znajomi tutejszej ekipy postanowili zabrać się do pracy. Nie był to jednak „błąd”, który trudno było naprawić, ani też ostatni, który miałby na nich wpłynąć, więc Wellers dyskretnie i mozolnie wyciągęła rękę, ciałem zakrywając przestrzeń na tyle aby ukryć ostrożne i mozolne oderwanie drugiego z manifestów od skrzyni. Z bijącym sercem ostrożnie przesunęła się bliżej skrzyń, to samo robiąc z manifestem obecnie znajdującym się na ich skrzyni – dobrze, że przytwierdzenie solidne stawało się dopiero po zapięczętowaniu skrzyn, inaczej manewr mógł być niewykonalny. Teraz zaś mogla przesuwać się ostrożnie, manewrując tak, że ostatecznie manifesty znalazły nowe skrzynie. Mimo powolnego działania musiała się śpieszyć, a ledwie odsunęła dłoń od wieka skrzyni, pierwszy odwrócił się do pozostałych marynarzy i skinął głową.
- Wszystko jest tak jak powinno. Zbieramy co mamy dziś na statek po południu. – Joel, równie usatysfakcjonowany rozwojem wydarzeń, skinął im głową i skierował ich ku wyjściu. Thalia jedynie leniwym spojrzeniem przesunęła po dokładnych miejscach gdzie ustawiono skrzynie, wiedząc że za chwilę tu wróci aby dokonać ostatecznej podmiany. Oficer, musiała przyznać, miał rację – wszystko będzie tak jak powinno.

zt
    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta
Starszy wątek | Nowszy wątek


Skocz do:

Aktualny czas: 11-17-2025, 14:08 Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.