


- Odpowiedz na posta
Zacharias D. Crouch
— najedź, by rozwinąć pergamin —
9 marca 1962
Szanowna Pani Macnair,
Nie będę ukrywał, iż faktycznie – w pierwszym momencie dostarczony do mnie list wywołał niemałe zaskoczenie i dopiero wczytując się w jego treść pojąłem, dlaczego do tej pory znana mi jedynie ze słuchu Pani Macnair postanowiła zwrócić się do mnie ze swoimi troskami. Tym bardziej pozostaje mi wyrazić swoje zadowolenie, że to właśnie na mnie padł cień zainteresowania i przekonanie, że jestem w stanie swoją wiedzą pokonać trudności, które napotkała Pani podczas swoich obowiązków służbowych.
Dopatruję się w tym znalezisku nie tylko kwestii, którą należy niezwłocznie rozwiązać dla dobra klientów, ale i możliwości, by zagłębić się w proces badawczy, którego jestem niezmiennie od lat największym orędownikiem. Sądzę, że będzie to również doskonała okazja, aby wreszcie spotkać się w cztery oczy i nadrobić towarzyskie zaległości.
Najbliższe dni powinny być dla mnie na tyle łaskawe, abym znalazł przestrzeń na naszą wyprawę i badania, dlatego proszę śmiało przesłać mi konkretny czas i miejsce.
Z poważaniem
Zacharias D. Crouch
- Odpowiedz na posta

Yavor Karkaroff
— najedź, by rozwinąć pergamin —
20 marca 1962
Najdroższa Irino,
Zapewne przewracasz teraz oczyma, rozpoznając charakter mego pisma, a jednak — leż lat minęło, moja królowo trucizn? Czyż nie pamiętasz, jak wspólnie sączyliśmy krew naszych wrogów, jak w tanecznym szale depcząc ich życia, zanosiliśmy się śmiechem? Byłaś moją partnerką, moim odbiciem, a jednocześnie moją obsesją. Pamiętasz? Ja pamiętam każdy szczegół — twoje dłonie, twoje oczy, twoje kłamliwe przysięgi. Och, jak pięknie wyglądałaś, gdy dusiłaś się ze wściekłości na sam dźwięk mojego imienia.
Dlatego, jako przykładny mąż, zapraszam Cię na kolację. Wieczór tylko dla nas tak jak dawniej — bez świadków, bez przeszkód. Zatańczymy jeszcze raz, Irino. Zatańczymy tak, by ziemia drżała, a powietrze niosło echo naszego śmiechu i krzyku. Twojego krzyku.
Nie łudź się, że przyjmę odmowę. Nigdy nie byłaś kobietą, która umiała odmówić bez konsekwencji — a ja nigdy nie byłem mężem, który zadowoli się kaprysem.
Na zawsze, nieubłaganie,
w Twoim czarnym sercu,
Yavor
- Odpowiedz na posta

Lord Voldemort
— najedź, by rozwinąć pergamin —
30 marca 1962
Irino,
Wiem o wszystkim, co się dzieje.
Wiem też, kto potrafi zachować rozsądek, kiedy inni pozwalają, by strach kierował ich działaniami.
Minister, Grindelwald - niech dalej próbują przekonać świat o własnej sile. Ich czas dobiega końca.
Obserwuj.
Nie działaj pochopnie.
Nie wchodź w rozmowy, których nie potrzebujesz lub nie umiesz prowadzić.
Zapamiętaj szczegóły. Zapamiętaj, co widzisz. Zapamiętaj, o czym z innymi rozmawiasz. Nie działaj, póki nie każę.
Cierpliwość jest teraz wszystkim.
Wkrótce się spotkamy.
Kiedy wezwę - odpowiesz.
- Odpowiedz na posta

