10-19-2025, 15:32

Szeptucha
List rzuci na biurko z pogardą, jakby robiła łaskę, obdarzając przy tym adresata wyniosłym spojrzeniem. Odleci, nie odwracając się za siebie. Nie ma co liczyć na przyjazne pohukiwanie, czy delikatne dziobnięcie - prędzej wydrapie Ci oczy. Chyba, że nazywasz się Cassius Avery.





