II runda (Turniej MZA) - Daniel Dodge vs. Francesca Goldsmith

[Mistrz Gry]

Arena Magicznych Pojedynków

Data wątku: 30 IV 1962
Uczestnicy wątku: Daniel Dodge vs. Francesca Goldsmith
Główny cel wątku: Turniej Pojedynków
Zaczyna: Francesca Goldsmith

[Mistrz Gry]

Pojedynek rozpoczyna...
Potencjał szybkości Daniela: 5 (nie obowiązują już modyfikatory wynikające z interwencji w poprzednim pojedynku)
Potencjał szybkości Francesci: 11

1x k100 (Szybkość Daniela):

95

1x k100 (Szybkość Francesci ):

94

[Francesca Goldsmith]

Eliksir szybko pomógł, ból ramienia po poprzednim pojedynku błyskawicznie uległ zatarciu. Musiała zapomnieć o krótkim sukcesie, słodkim, lecz nie przełomowym. Następny rywal już na nią czekał.  Nowy przeciwnik, nowe rozdanie. Nie rozpoznała mężczyzny, który stanął naprzeciwko niej. Nie pierwszej młodości, z nierozpoznawalną twarzą. Ukłoniła się, odwróciła i wykonała dokładnie dwadzieścia kroków.
Był zaskakująco szybki, na szczęście była nawet szybsza.
– Electrorbis – jej ulubione zaklęcie tego dnia poszybowało w jego kierunku.


HP: 278
Punkty stylu: 5/30

1x k100 (Electrorbis):

13

[Daniel Dodge]

HP: 287/287

Alessandro dostał wpierdol, ja dostałem buziaka, pizda zeszła - stety albo niestety. Eliksir wzmacniający stawia mnie na nogi, ale daleko mu do działania słodkiej morfiny. Jeśli kiedyś będzie mi za dobrze i wyciągnę za późno, może nazwiemy tak córeczkę. Morfinka - prawda, że uroczo?
Na podest wskakuję rześki, zwarty i gotowy, ale mina mi rzednie na widok przeciwniczki. Z babą mam się bić? Może zamiast różdżek walczmy na patelnie? Mnę przekleństwo pod nosem, coś tam wzruszam ramionami, ale kłaniam się w zgodzie z etykietą i dobrymi manierami. Laleczka jest szybka - tak jak w savoire-vivrze powinienem czekać, aż wyciągnie do mnie rękę i pozwoli się całować, tak tu też wyprzedza mnie swoim ruchem. I chybia. Ociupinkę.
-Electrorbis - odwdzięczam się tym samym. Może ją trafię, chyba że jak ta rącza łania umknie przed strzałem. Sądząc po jej posturze, w tym ma wprawę.

1x k100 (Electrorbis):

7

[Daniel Dodge]

HP 287/287

Cóż. Biega, krzyczy pan Hilary, gdzie są moje okulary. Może przyda się nie tylko dentysta, ale też przegląd u okulisty?
- Electrorbis - wołam. I tak do skutku.

1x k100 (Electrorbis):

4

[Francesca Goldsmith]

Trzeba było przyznać, że start był powolny z obydwu stron. Spojrzała przez chwilę krzywo na własną różdżkę, przeklinając cicho pod nosem, lecz szybko skupiła się na przeciwniku. Jeśli jej zaklęcie nazwać porażką, to jego nie były o wiele lepsze. Stali tak naprzeciwko siebie i obserwowali swoje porażki.  Była pewna, że zaraz trybuny zaczną buczeć, widząc ich popisy. Postanowiła ponowić próbę, w końcu musiało się udać. 
– Electrorbis – rzuciła zaklęcie w jego kierunku.

HP: 278
Punkty stylu: 5/30

1x k100 (Electrorbis):

51

[Francesca Goldsmith]

Cóż, poprawa była znikoma. Zaczynało to być na swój sposób upokarzające, spodziewała się, że będzie chciała szybko zapomnieć o tym pojedynku – niezależnie od jego ostatecznego wyniku. Kolejne zaklęcie rzuciła już bez większego zastanowienia, prosto przed siebie z całą frustracją porażek, które obecnie przeżywała.
– Electrorbis – krzyknęła, magia była czasem taką upierdliwą żmiją. A może to tylko problem umiejętności?

HP: 278
Punkty stylu: 5/30

1x k100 (Electrorbis):

81

[Daniel Dodge]

HP: 277/287

Ktoś na trybunach buczy, ja wystawiam środkowy palec - tylko w myślach, Daniel, to trzeba na spokojnie. Szukam tam buziulki Sandy, żeby poczuć nieco inspiracji - może akurat mrugnie, kiedy zbieram bęcki z wyładowań elektrycznych od unoszącej się w powietrzu naelektryzowanego bąbla. Takie coś powstaje, kiedy czasami otrę się o ten jej fioletowy sweter. Tylko boli bardziej. Czy czuję spaleniznę?
-Electrorbis - mam taką samą taktykę, jak laleczka, ale ona wpadła na nią pierwsza. Może jednak wróćmy do patelni?

1x k100 (Electrorbis):

30

[Daniel Dodge]

Biednemu zawsze wiatr w oczy - czy jakoś tak? Ale bieda to przecież stan umysłu, mówiła tak ostatnio jakaś aktoreczka czy celebrytka, na skórzanej kanapie u tego mugolskiego prezentera telewizyjnego z wątpliwą reputacją. Czy jeśli wyobrażę sobie, że jestem bogaty - to w końcu wyjdzie mi choćby jedno zaklęcie?
-Electrorbis - strzelam, wyobrażając sobie, że celuję do tej małej z pistoletu. Gnat zawsze był mi bliższy od różdżki. Łatwiej dziurawi.

1x k100 (Electrorbis):

49

[Francesca Goldsmith]

W końcu! Mówią, że praktyka czyni mistrza, ale gdyby działo się to w mniej publicznym wydarzeniu. Udane zaklęcie spowodowało wiwat tłumu, lecz sądziła, że było to marne pocieszenie. Kolejne próby przeciwnika nie powiodły się, co idealnie odzwierciedlało skalę porażki jaką był ich pokaz. Trzeba było wiosłować do brzegu, wstydu oszczędzić. Zrozumiała, że trzeba było spróbować czegoś nowego, może to coś pomoże.
– Permafrost – rzuciła w jego stronę.

HP: 278
Punkty stylu: 20/30

1x k100 ( Permafrost):

97