I runda (Turniej MZA) - Fintan Farley vs. Lizzy Evans

[Mistrz Gry]

Arena Magicznych Pojedynków

Data wątku: 30 IV 1962
Uczestnicy wątku: Fintan Farley vs. Lizzy Evans
Główny cel wątku: Turniej Pojedynków
Zaczyna: Fintan Farley

[Mistrz Gry]

Pojedynek rozpoczyna...
Potencjał szybkości Fintana: 15
Potencjał szybkości Lizzy: 10

1x k100 (Szybkość Fintana):

37

1x k100 (Szybkość Lizzy):

12

[Fintan Farley]

Zapisał się trochę pod wpływem impulsu, może by udowodnić coś komuś, a może by udowodnić coś sobie ー nie wiedział. Istniała też szansa, że było to tak o, żeby się rozerwać, tylko oby nie dosłownie. Za czasów szkolnych niezbyt interesował się takimi rozrywkami i coś go skłoniło, by może spróbować nadrobić, zobaczyć, jak to jest. Teraz jednak, gdy wkroczył na podest i znalazł się pod ciekawskimi spojrzeniami widzów na trybunach, zaczynał żałować. Był świadom swojego czarnego golfa w stanie jeszcze nadającym się do noszenia, poprzecieranych spodni, no i generalnego nie wymuskanego i średnio eleganckiego, za to bardzo mugolskiego wyglądu. Oj, jak nie lubił ściągać na siebie uwagi. Z drugiej jednak strony, skoro to było z jego woli, to sytuacja była już na wstępie pod jego kontrolą, prawda? Więc teraz musiał tylko odegrać tu swoją rolę, jaka by ona nie była, wynieść coś z tego doświadczenia ー choćby siniaki ー i pójść najeść się do syta tak, by dopiero pojutrze zaczęło mu burczeć w brzuchu.
Także fajnie, że honor, fajnie, że coś tam magiczna sztuka, ale on chyba szukał tu po prostu rozrywki. I może chciał, żeby ktoś mu dziś porządnie przyłożył, czasem taka terapia działała lepiej niż turnus w Mungu.
Sędzia dał znak i Finn podszedł do złotej linii na środku podestu, po czym uniósł różdżkę do prezentacji, w końcu skupiając się na swojej przeciwniczce. Lizzy Evans, jeśli wierzyć rozpisce. Moment, czy aby na pewno ukończyła już naukę? Jeżeli tak, to chyba dopiero co. Była trochę niższa i na pierwszy rzut oka można by ją uznać przez to za niepozorną, ale Farley dostatecznie był już nauczony życiem aby nie popełnić tego błędu i nie docenić kogoś na wstępie. Ukłonił się, nie nazbyt ceremonialnie, ale całkiem grzecznie i uprzejmie, zwłaszcza na takiego zawadiakę jakim był. Odwrócił się plecami i zaczął odmierzać dwadzieścia kroków. Czy to w ogóle było jakkolwiek miarodajne, skoro ewidentnie miał dłuższe nogi?
Przy osiemnastym wziął głęboki oddech, a przez głowę przemknęły mu dwie myśli. Pierwsza: ciekawe czy na trybunach jest pewna rudowłosa policjantka. Druga: cholera, jakie wybrać zaklęcie?
Stanął na wyznaczonym miejscu i odwrócił się znów przodem do czarownicy po drugiej stronie podestu, gorączkowo rozmyślając w oczekiwaniu na znak. Dobra, chyba mam, stwierdził akurat w chwili, gdy sędzia oznajmił początek starcia.
ー Ducklifors! ー wypalił bez zastanowienia, gestem dłoni kierując różdżkę w stronę Lizzy.


Punkty stylu: 5/30 (5 - wygranie testu spornego na szybkość)
HP: 278/278

Maksymalne HP: 278

Kara do rzutów

Zakres HP

Procent

Brak

278 - 210

> 75%

−10

209 - 140

75% - 51%

−30

139 - 71

50% - 26%

−60

71 - 0

25% - 0

1x k100 (Ducklifors):

35

[Lizzy Evans]

Widziała zaniepokojone spojrzenie Henry'ego, gdy oboje zapisywali się na Turniej Pojedynków. Z podobną troską wydawał się spoglądać na nią pilnujący zapisów starszy czarodziej, który co jakiś czas powtarzał, że może lepiej będzie, jeżeli zrezygnuje z pojedynkowania się całkowicie. A co jak zaklęcie trafi w panienki twarz? Albo gdzieś w ramię, nie damy rady zakryć siniaka przed balem... Może takie próby odwiedzenia jej od powziętego zamiaru miałyby większe pole do popisu, gdyby kierowane były do dziewczyny o innych niż Lizzy ambicjach. Dla kadetki próba zmierzenia się z kimś w warunkach turniejowych była cennym doświadczeniem, którego nie chciała przepuścić.
Wyszła na przygotowany podest w żółtej spódnicy do połowy łydki oraz białej koszuli. Gdy jej oczy spoczęły na Fintanie, uśmiechnęła się szeroko. Wyglądał jak jeden z nich, jak mugolak, dlatego też od razu wzbudził w młodej dziewczynie sympatię. Podeszła do niego, zgodnie z pojedynkowymi zasadami i odpowiedziała ukłonem na ukłon.
ー Powodzenia ー powiedziała z uśmiechem; bo naprawdę życzyła mu szczęścia w pojedynku. Nie walczyli na śmierć i życie, Turniej miał być zabawą. Honorową, ale zabawą. Nie odwróciła się plecami do wroga, a współzawodnika. Odliczała w myślach dwadzieścia kroków, przypominając sobie jednocześnie wszystkie strategie z treningów pod okiem aurorów. Czy uda się wprowadzić w życie chociaż jedną z nich?
Na pewno miała przed sobą człowieka, który mógł pochwalić się dobrym czasem reakcji. Gdy odwróciła się na pięcie na znaku gwiazdy, zaklęcie już ku niej mknęło. Potrzebowała chwili na wypowiedzenie zaklęcia, ale teraz szybciej było odskoczyć przed wiązką w bok, co spróbowała uczynić.

Punkty stylu: 0/30
HP: 270/270

Maksymalne HP: 270

Kara do rzutów

Zakres HP

Procent

Brak

270 - 204

> 75%

−10

203 - 136

75% - 51%

−30

135 - 69

50% - 26%

−60

69 - 0

25% - 0

1x k100 (Unik (PS 56)):

93

[Lizzy Evans]

Na całe szczęście, refleks Lizzy nie zawiódł. Szeroki uśmiech wystąpił na twarz kadetki, gdy jej stopy spotkały się z ziemią i utrzymały ciężar ciała bez upadku. Tego właśnie potrzebowała, dobrego i pewnego wejścia w pojedynek. Czuła adrenalinę, która zaczęła płynąć przez jej żyły, motywowała do odpowiedzi. Całe szczęście, że nie stała się kaczką, chyba nikt nie dałby jej o tym zapomnieć.
Teraz należało skupić się na pojedynku, doprowadzić do tego, aby jej przeciwnik również mógł zostać pozbawiony możliwości czarowania przez jakiś czas.
ー Drętwota!

Punkty stylu: 5/30 - uniknięcie zaklęcia
HP: 270/270

Maksymalne HP: 270

Kara do rzutów

Zakres HP

Procent

Brak

270 - 204

> 75%

−10

203 - 136

75% - 51%

−30

135 - 69

50% - 26%

−60

69 - 0

25% - 0

1x k100 (Drętwota):

40

[Fintan Farley]

Na twarzy błąkał mu się uśmieszek, nie złośliwy, ale taki... zaczepnie przyjazny. Może to kolor spódnicy skłonił go do wyboru takiego, a nie innego zaklęcia na "pierwszy ogień"? Trudno powiedzieć. Atmosfera nie wydawała się napięta, co wróżyło wcale nie najgorzej ー nawet, gdyby jego męska duma miała ucierpieć. Zresztą, jaka duma, on przecież wstydu nie miał.
Lizzie zgrabnie uniknęła zaklęcia, a Finn w myślach aż zagwizdał. Nie zrobił tego na głos, bo nie wypadało, nie chciał też nikogo obrazić przez opaczne zrozumienie; ale naprawdę był to ładny manewr. I może to właśnie zachęciło go, by spróbować tego samego, kiedy w jego stronę pomknęła wiązka Drętwoty. Tak więc nie kłopocząc się próbą wyczarowania tarczy, której ufał zdecydowanie mniej niż swoim własnym refleksom, spróbował uskoczyć, by uniknąć zaklęcia.

Punkty stylu: 5/30 (5 - wygranie testu spornego na szybkość)
HP: 278/278

Maksymalne HP: 278

Kara do rzutów

Zakres HP

Procent

Brak

278 - 210

> 75%

−10

209 - 140

75% - 51%

−30

139 - 71

50% - 26%

−60

71 - 0

25% - 0

1x k100 (Unik - PS 51):

53

[Fintan Farley]

Fintan zrobił dosłowny skok w bok, a zaklęcie przecięło powietrze w miejscu, w którym jeszcze chwilę temu się znajdował. Cóż, jak widać wszystkie uliczne bijatyki na coś się przydawały, tak samo jak wieczne uciekanie przed obowiązkami... znaczy, kłopotami.
Nie zwlekając ani chwili ー a bawiąc się przy tym bardzo dobrze i czując się zaskakująco żywym ー Fintan znów uniósł różdżkę, czując delikatne mrowienie pod palcami. Adrenalina, czy to rdzeń z pióra z ogona gromoptaka muskał jego skórę mikroskopijnymi wyładowaniami elektrycznymi?
ー Permafrost! ー wypowiedział inkantację, zwracając koniec różdżki pod nogi Lizzie.


Punkty stylu: 10/30 (5 - wygranie testu spornego na szybkość; 5 - uniknięcie zaklęcia)
HP: 278/278

1x k100 (Permafrost):

83

[Lizzy Evans]

Uśmiech poszerzył się jeszcze bardziej, bowiem była świadkiem świetnego uniku wykonanego przez Fintana. Trafił jej się naprawdę godny przeciwnik i była z tego powodu naprawdę zadowolona. Jeżeli potraktuje tę potyczkę jak trening, może wcale nie zje jej trema? Musiała tylko trzymać go na dystans, odbijać lub unikać rzucanych w nią zaklęć. Przecież ćwiczyła to tyle razy! Już na oko widziała, że była od swojego przeciwnika młodsza, może uda się jej go chociaż trochę zmęczyć?
Znała inkantację zaklęcia, które posłał w jej stronę. Sprytnie — bowiem na śliskiej powierzchni trudniej było ustać, a w związku z tym może to spowolnić lub całkowicie uniemożliwić jej obronę. Tym bardziej musiała spróbować sięgnąć po mocniejszą niż zwykle tarczę.
— Protego Maxima!

Punkty stylu: 5/30 - uniknięcie zaklęcia
HP: 270/270

Maksymalne HP: 270

Kara do rzutów

Zakres HP

Procent

Brak

270 - 204

> 75%

−10

203 - 136

75% - 51%

−30

135 - 69

50% - 26%

−60

69 - 0

25% - 0

1x k100 (Protego Maxima):

64

[Lizzy Evans]

Zaklęcie mimo wszystko sięgnęło podłogi pod jej stopami. Musiała zatem skupić się nie tylko na wyprowadzeniu kolejnego zaklęcia, ale także na tym, by ustać. Skierowała różdżkę w kierunku Fintana, decydując w myślach, że powinna sięgnąć po silniejsze zaklęcia, które zadziałają na większy obszar. Wszak nie mogła pozwolić, aby to Farley cieszył się dobrodziejstwem zaklęć sferowych!
— Electrorbis! — krzyknęła, niezależnie od tego, czy wypowiadała te słowa na siedząco, czy stojąco.


Punkty stylu: 5/30 - uniknięcie zaklęcia
HP: 270/270

Maksymalne HP: 270

Kara do rzutów

Zakres HP

Procent

Brak

270 - 204

> 75%

−10

203 - 136

75% - 51%

−30

135 - 69

50% - 26%

−60

69 - 0

25% - 0

1x k100 (Ustanie na nogach):

25

1x k100 (Electrorbis):

20

[Fintan Farley]

Niczym w zwolnionym tempie obserwował, jak stojąca naprzeciw Lizzy podejmuje próbę obrony, która zawodzi, a następnie nie udaje jej się ustać na nogach, przez co ląduje na chwilowo oblodzonym podeście, co z kolei chyba poskutkowało tym, że nie udało jej się wyprowadzić kolejnego ataku.
Cholera, szło mu jak na razie lepiej, niż się tego spodziewał. I może właśnie udało mi się to zapeszyć.
No dobra, skoro powiedział A, teraz musiał powiedzieć B. W urokach nie czuł się najmocniej, ale może by tak znów skłonić ją do trudniejszej obrony?
Nie zaszkodzi spróbować.
ー Sonicus Explosio! ー zamachnął się różdżką w kierunku Lizzy, sam ciekaw, czy mu się uda.


Punkty stylu: 20/30 (5 - wygranie testu spornego na szybkość; 5 - uniknięcie zaklęcia; 5 - rzucenie zaklęcia strefowego; 5 - panowanie nad żywiołem)
HP: 278/278

1x k100 (Sonicus Explosio):

10