05-29-2025, 22:27

Wciśnięty w kąt stolik
To miejsce zna każdy stały bywalec — i każdy nowy, który próbował je zająć bez zaproszenia. Wciśnięty w półmrok najdalszego kąta sali, pod zakurzonymi półkami pełnymi zużytych ksiąg zaklęć i zapomnianych butelek, ten niewielki, drewniany stolik ma aurę bardziej gabinetu konspiratora niż pubowego mebla. Dwa krzesła — jedno skrzypiące, drugie podejrzanie ciche — i ściana, która zdaje się pochłaniać dźwięki, tworzą idealne warunki do rozmów, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. To tu siadają ci, którzy mają coś do załatwienia: alchemicy z wątpliwym towarem, pośrednicy nielegalnych artefaktów, aurorzy szukający informacji... albo po prostu czarodzieje, którzy nie lubią być obserwowani.





