
Serpens
>
Organizacja
>
Akta postaci
>
Osobiste
>
Działy osobiste
>
Francesca Goldsmith
>
Archimedes

- Odpowiedz na posta
Leonie Figg
— najedź, by rozwinąć pergamin —
16.03.1962
Fran,
Dlaczego wciąż to robisz? Dlaczego nadal próbujesz? Dlaczego szukasz mnie w tłumie, w którym ja próbuję się ukryć? Przed wszystkim, wszystkimi. Nawet przed Tobą. Nie wiem, jak klarowniej mogę pokazać, że naszych korzeni już nie ma, że nam je odebrano, bo mnie już nie ma. Nie ma Leonie Figg, której szukasz i którą pamiętasz, ona umarła w tamtym miejscu, Fran, a szkolne wspomnienia nie wrócą, choćbyś nie wiem jak bardzo usiłowała przywrócić je do życia. Nie wiem, kto wyszedł z tamtej piwnicy i kto tamtego dnia rzucił się do ucieczki, ale na pewno nie byłam to ja.
Gdybyśmy tej nocy nigdy tam nie poszły, gdybyś nigdy nie pokazała mi tamtych klubów i tamtych ludzi, wszystko zapewne potoczyłoby się inaczej. Pół roku nie musiałoby smakować jak popiół wieczności, mogłabyś napisać mi wszystko to, co nie chce skapnąć ze stalówki pióra, a ja mogłabym na to odpowiedzieć z całą siłą tęskniącego serca. Powiedz mi tylko jedno. Rozumiesz już, jakie oni stanowią zagrożenie? I mimo to ich bronisz?
Byłabyś w stanie wyprzeć się ich dla mnie? Nie mogłabyś. Obie to wiemy. Nie można mieć wszystkiego, Fran.
Uważaj na sieb
Nie wypatruj mnie więcej,
Leonie
Słowa zostały nakreślone dość niedbale, w pośpiechu, drżącą ręką.
- Odpowiedz na posta
Keith Croft
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Cardiff, 10.03
Fran,
Dawno nie widziałem cię w Krewetce. Wszystko u ciebie dobrze? Czy po prostu wpadłaś w swój pracoholiczny wir pracy i zapomniałaś o porządnym posiłku? Mam nadzieję, że znajdziesz dobrą wymówkę.
A teraz poważnie mam do ciebie sprawę prośbę. Chciałbym o czymś z tobą porozmawiać i nie ukrywam, że to jest dość wrażliwy i ważny dla mnie temat. Może wpadłabyś do Krewetki któregoś wieczora? Kolacja na koszt firmy. Daj znać kiedy byś mogła się pojawić.
Nie zapominaj jeść!
KFC
- Odpowiedz na posta
Francesca Goldsmith
— najedź, by rozwinąć pergamin —
27.03, Kornwalia
Fran,
Plugawisz język. Ale pominę ten fakt, bo muszę Ci się do czegoś przyznać.
Nie zabij mnie, proszę, bo byłam tak cicho... nie wiem jak mam Ci to powiedzieć, więc chyba po prostu tu napiszę i wiem, że jutro pojawisz się w progu mieszkania, gdzie mnie już nie ma.
Zaręczyłam się.
Z Atticusem Le.
To naprawdę dobry mężczyzna, który o mnie dba. Jestem szczęśliwa, naprawdę, Franiu, jestem bardzo szczęśliwa i ja nie wiem, co się stało, co się wydarzyło, że to mówię bo
Żyjesz? Odpisz mi na ten list, proszę.
Naprawdę nie wiedziałam jak Ci to powiedzieć!!!!!
Ori
- Odpowiedz na posta
Francesca Goldsmith
— najedź, by rozwinąć pergamin —
27.03, Kornwalia
Fran,
Tak Fran, o nim.
Domyślałam się waszych relacji, to znaczy, wiem. Po prostu wiem, czułam, słyszałam.
Ale on naprawdę nie jest złym człowiekiem. Nie chce Twojej krzywdy, jestem pewna, że gdyby poznał Cię lepiej, to zmieniłby zdanie.
Jestem szczęśliwa, ciężko mi powiedzieć, że, po prostu te wszystkie lata udawania, uciekania, kłamstw już nas wykończyły. I ja też, jako dziedziczka i jedyne dziecko, powinnam myśleć o małżeństwie. Dlatego to rozsądne Fran, on jest tym rozsądkiem i bezpieczeństwem, którego potrzebuję. Nasze rodziny znają się od pokoleń, walczyły razem, znam go tak długo.
Nie chcę, byś cierpiała Fran. Nie chcę, byś myślała, że wybieram jego zamiast Ciebie, bo wybieram was oboje. Jesteś obok mnie i będziesz i nawet na moment nie zapomniałam o Tobie, nigdy nie zapomnę, musiałby mi usunąć pamięć. Ale nie skreślaj go, proszę, wiesz jacy są mężczyźni.
Daj mu czas Daj mi czas.
Wiem co myślisz o jego rodzinie, bo pewnie to samo co o mojej. Ale na Merlina, to nie jest atak na Ciebie — i nigdy nie będzie.
Pogadamy u mnie za dwa dni, w rodzinnym domu.
Wiesz jak trafić.
Oriana
- Odpowiedz na posta
Morty Dunham
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Londyn, 27 marca 1962
Frankie
Moze nie powinnaś, ale przecież rzadko robimy to, co powinniśmy.
Z Leonie widuję się regularnie i dlaczego jesteś zdziwiona, że spotkałaś ją w Cardiff? Przecież tam mieszka. Widziałabyś o tym, gdybyś- W zasadzie dlaczego nadal próbujesz dobić się do jej życia, po tym, jak zatrzasnęła Ci do niego drzwi?
Wszystko na swoim miejscu, a jak zapomniałaś, jak brzmi wiolonczela, wpadnij do teatru, posłuchaj. Bywam tam codziennie, najczęściej w godzinach popołudniowych. I prawda, bywało prościej, ale też trudniej. Jakie miewasz teraz troski?
Morty
- Odpowiedz na posta
Morty Dunham
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Londyn, 31 marca 1962
Frankie
Gdybym był naiwny, uwierzyłby, że kierowałaś się tęsknotą.
Gdyby nie moja wrodzona skromność, podziękowałby Ci za ten festiwal komplementów.
Gdybym był złośliwy, pozwoliłby trwać tym personalnym wycieczką, ale w tym momencie liczy się tylko to, że padło imię Leonie, a ty nie pisałabyś do mnie, tylko po to, by poczuć się lepiej sama ze sobą (a może to jednak przejaw naiwności z mojej strony?).
Powiedz jakiej tragedii w porę zapobiegłaś? Co przydarzyło się Leonie?
Chyba już czas wyciągnąć rękę na zgodę, nie sądzisz? Spotkajmy się. Pasuje Ci jutro?
Morty
- Odpowiedz na posta
Morty Dunham
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Londyn, 31 marca 1962
Frankie
,Nawet my miewamy dni dobroci dla samych siebie. Brakuje tylko, aby ktoś wystawił nam za to laurkę.
„Roztrzęsiona” w maksymalnej interpretacyjnej formie? Jak mam to rozumieć? Nie pisz, jutro mi powiesz, chociaż przysięgam, że tej nocy nie zasnę. Wyrwę się wcześniej, widzimy się po piątej. I trzymam za słowo, że jest najlepsze. Kiedy stałaś się koneserem?
Morty
- Odpowiedz na posta
Jasper Prince
— najedź, by rozwinąć pergamin —
30.03
Pani Goldmisth
Dziękuję za wiadomość - szczęśliwie już dzisiaj miałem możliwość zapoznania się z notatkami Arthura i rzuciła mi się w oczy pewna fascynująca kwestia, którą jak najprędzej chciałbym się z Panią podzielić. Czy jutro o 9:00, 31 marca pani odpowiada? To sprawa niecierpiąca zwłoki (choć oczywiście może poczekać jeśli pracuje Pani w terenie), choć obawiam się, że do zwłok Milicent Fawley nie uda się nam już dostać? (Niestety to tylko pytanie retoryczne, po roku nie przyniosłyby mi informacj, na które miałbym nadzieję).
Z poważaniem,
Jasper Prince
- Odpowiedz na posta
Wulfric Fawley
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Londyn, 8 kwietnia 1962
Szanowna Pani Goldsmith,
Brak odzewu z Pani strony nakazał mi sądzić, że śledztwo zostało umorzone, niemniej jednak cieszę się, że ten czarny scenariusz się nie spełnił. Będę na Panią czekać piętnastego dnia kwietnia w samo południe przy Fontannie Magicznego Braterstwo. Tamto mieszkanie nadal jest podłączone do sieci Fiuu, lecz jednak, jeśli preferuje Pani zwyczajowy transport, dostosuje się do pańskich upodobań.
Z wyrazami szacunku,
Wulfric Fawley
- Odpowiedz na posta













