• Witaj nieznajomy! Logowanie Rejestracja
    Zaloguj się
    Login:
    Hasło:
    Nie pamiętam hasła
     
    × Obserwowane
    • Brak :(
    Avatar użytkownika

Serpens > Wielka Brytania > Walia > Cardiff > Zadaszone targowisko
Zadaszone targowisko
Odpowiedz
Odpowiedz
#1
Mistrz Gry
Konta Specjalne
Co ma być to będzie, a jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć.
Wiek
999
Zawód
Mistrz Gry
Genetyka
Czystość krwi
czarodziej
mugol
Sakiewka
Stan cywilny
bezdenna
wdowiec
Uroki
Czarna Magia
OPCM
Transmutacja
Magia Lecznicza
Eliksiry
Siła
Wyt.
Szybkość
Brak karty postaci
06-15-2025, 16:22

Zadaszone targowisko
Stalowy dach, skrzypiące bramy, echo kroków – zadaszone targowisko Cardiffu żyje własnym rytmem. Stragany wzdłuż głównej alei zmieniają się co kilka dni: raz dominują warzywa, raz przyprawy, raz wielokolorowe drobiazgi bez nazw i ceny. Jedna z najpopularniejszych alejek pozostaje jednak niezmienna - targ słynie z niezliczonych ilości stoisk z barwnymi kwiatami. To tutaj mieszkańcy stolicy i okolic zawsze znajdą najpiękniejsze róże, gerbery czy frezje. Tutejsi sprzedawcy mówią szybko, pewnie, śmieją się czasem zbyt głośno, ale zawsze bardzo dokładnie obserwują zaglądających do kramików przechodniów. Stąd nie można odejść bez pięknego bukietu kwiatów i kilku tanich bibelotów. Ale można odejść bez sakiewki.
    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta

Strony (2): « Wstecz 1 2
Odpowiedz
Odpowiedz
#11
Oriana Medici
Akolici
niepokorne myśli, niepokoje
Wiek
25
Zawód
magimedyczka, genetyczka, badaczka
Genetyka
Czystość krwi
czarownica
czysta
Sakiewka
Stan cywilny
stabilna
zaręczona
Uroki
Czarna Magia
4
0
OPCM
Transmutacja
4
0
Magia Lecznicza
Eliksiry
25
9
Siła
Wyt.
Szybkość
5
6
8
Brak karty postaci
09-13-2025, 20:05
Słuchała słów Thalii i przytakiwała łagodnie, zgadzając się z kobietą. Magia nie była jedynie narzędziem; była żywiołem, obecnym w kamieniu, w drzewach, w oddechu powietrza i krzyku pustki. Człowiek mógł ją ujarzmić różdżką, ale nie posiąść do końca, tak jak nikt nie jest w stanie naprawdę posiąść morza czy wiatru. Potęga, to było jedyne i niezaprzeczalne, co można było o magii powiedzieć.
— Wiesz co... da się dojść do tego po kim się dziedziczy, ale to... — dlaczego znów mówiła o nauce? Czuła, że pozostaje w ciasnej przestrzeni własnej świadomości, jakby wszystkie słowa, które kiedyś mogłyby opisać jej życie, zostały już użyte i spalone, a nowego nie było czym wypełnić. Język zagryziony mocniej przez zęby.
— Znasz swoich dziadków? Opowiesz mi o tym coś więcej? — Powiedziała wiec, następnie spoglądając na Thalię z zastanowieniem. Sznur na dłoniach wżynał się w skórę. Wszędzie musiała szukać nowych informacji do analizy, nowych rodzin, nowych przypadków. To było dojmujące i ograniczające, jakby miała totalnie związane ręce. W tym śnie świat kurczył się wokół niej, a rzeczy, które mogła nazwać, które mogła wypowiedzieć, wydawały się policzone na palcach jednej dłoni. Tylko ona, ona, dłonie na szyi zaciśnięte. Myśl o tym, że różne zjawiska, fizyczne i psychiczne, mogłyby ze sobą ,,zmieszać się” w wyimaginowanym świecie, w którym magia wkracza w życie w sposób niekontrolowany, jest przerażająca i fascynująca zarazem. Czy to było generatorem snów? Czy była taka możliwość? Coś, co było poza ich rozumowaniem, nawet poza magią... wizja ta była mroczna, bo ukazywała, ak krucha jest równowaga między światem naturalnym a magią. Nie musiała być wypowiedziana na głos — czasem najpotężniejszy lęk kryje się w milczeniu, w wyobrażeniu, że to, co wydaje się znane, nagle może przekształcić się w coś obcego i niebezpiecznego.
— Sny... myślę, że tak. Ale to bardziej temat dla astrologów... oni wierzą, chyba że sny mówią o przyszłości i wewnętrznych przemyśleniach istoty. Magia musi dawać gdzieś swój upust... a niektórzy jasnowidzowie mi mówili, że wierzą w znaczenie snów — a byli w tym bardziej obeznani niż ona, więc mogła im ufać. Przynajmniej w tej kwestii, choć było to dla niej dalej nieodkryte. Magia kryła w sobie tyle niewypowiedzianych pułapek, skrytek i niedopowiedzień. Nie polegała na sile ani kontroli, lecz na zdolności do przemiany — rzeczywistości, chwili, spojrzenia. Ile jeszcze mogła  z niej wycisnąć?
— Przejdźmy się, ale bardzo ostrożnie.
Zawyrokowała, dając Thalii podparcie. Mogła z nią znów pogadać o jej pochodzeniu, o jej możliwościach. Może to odsunie ich myśli od tragizmu nocy.

zt x2 <3
    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta
Starszy wątek | Nowszy wątek
Strony (2): « Wstecz 1 2


Skocz do:

Aktualny czas: 11-17-2025, 12:15 Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.