• Witaj nieznajomy! Logowanie Rejestracja
    Zaloguj się
    Login:
    Hasło:
    Nie pamiętam hasła
     
    × Obserwowane
    • Brak :(
    Avatar użytkownika

Serpens > Wielka Brytania > Anglia > Londyn > Południowy Londyn > Dom Trzech Braci
Odpowiedz
Odpowiedz
#1
Mistrz Gry
Konta Specjalne
Co ma być to będzie, a jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć.
Wiek
999
Zawód
Mistrz Gry
Genetyka
Czystość krwi
czarodziej
mugol
Sakiewka
Stan cywilny
bezdenna
wdowiec
Uroki
Czarna Magia
OPCM
Transmutacja
Magia Lecznicza
Eliksiry
Siła
Wyt.
Szybkość
Brak karty postaci
06-10-2025, 16:01

Dom Trzech Braci
Na uboczu portowych doków stoi opuszczona willa znana jako Dom Trzech Braci. Jej ceglana fasada, teraz omszała i popękana, zwrócona jest w stronę szarej wody, nad którą górują zardzewiałe dźwigi i porzucone barki. Drzwi wejściowe są zabite deskami, a przez częściowo wybite szyby widać wnętrze pełne kurzu, pokruszone marmurowe schody i zawilgocone świetliki. Wokół domu rozciąga się zaniedbany ogród, w którym dawne alejki zarosły chwastami, a stara studnia z drewnianą przykrywką skrzypi przy każdym podmuchu wiatru. Mówi się, że trzej bracia – niegdysiejsi właściciele tego domostwa i marynarze – zniknęli bez śladu, a teraz duchy ich kroków wypełniają mroczne korytarze, głośno tęskniąc za morzem. Niektórzy czarodzieje z tych okolic dywagują, że owi trzej bracia to bracia Peverell, znani z legend o Insygniach Śmierci. Jak dotąd jednak nie udało się znaleźć potwierdzenia dla tych teorii, a czarodziejska społeczność raczej z przymrużeniem oka spogląda na podobne plotki.
    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta
Odpowiedz
Odpowiedz
#2
Nylah Black
Czarodzieje
It's only illegal if I get caught.
Wiek
24
Zawód
Śpiewaczka operowa i łamaczka klątw
Genetyka
Czystość krwi
potomkini wili
błękitna
Sakiewka
Stan cywilny
bezdenna
zaręczona
Uroki
Czarna Magia
9
0
OPCM
Transmutacja
15
0
Magia Lecznicza
Eliksiry
3
8
Siła
Wyt.
Szybkość
5
9
5
Brak karty postaci
11-15-2025, 18:24
8 kwietnia 1962

O Domu Trzech Braci krążyło setki legend. Najsłynniejszą z nich była ta, że dawni właściciele willi to bracia Peverell, ci z baśni o Insygniach Śmierci. Nie wierzyła w to za bardzo, ale nie zmieniało to i tak faktu, że sam dom był jedną z londyńskich „atrakcji” i Nylah od dawna zastanawiała się, jak wygląda z bliska. I przede wszystkim, czy ktoś willę przeklął czy wręcz przeciwnie. Propozycja Henry’ego, by sprawdzić, co znajdowało się wewnątrz, została więc przez nią przyjęta bardzo ciepło. Zresztą, co nieco ją zaskoczyło, Henry był aurorem – w towarzystwie specjalisty nawet łatwiej było się plątać w tak niespokojnych miejscach, o czym rzecz jasna na głos nie zamierzała mówić.
Pamiętała Teyssiera jeszcze z czasów Hogwarckich, wspólne treningi czy ślęczenie nad książkami do run, ale chyba o zostanie aurorem by go nie posądzała. Zresztą jak wielu innych osób nie posądzała o ich obecne zawody, więc w zasadzie nie było to żadnym wyznacznikiem. Nadal jednak nie spodziewała się, że ich ścieżki się jeszcze kiedykolwiek zetkną, zobaczenie go na tamtej… misji było zaskoczeniem. Nawet, jeśli wtedy niespecjalnie mogła o tym myśleć, mając inne rzeczy do zrobienia. A i tak wszystko poszło nie tak, jak powinno.
Zresztą mniejsza. Pomysł zbadania Domu Trzech Braci był idealnym sposobem, by skupić się na czymś innym i nie myśleć o smutnych sprawach. Oczywiście, że uciekała w pracę, ale co innego jej pozostawało? Wyżalić się w tym temacie też niezbyt miała komu, doskonale wiedząc, jak właściwie by to brzmiało. A zresztą przecież powinna być twarda. Silna i twarda, a nie rozpaczać za facetem, który podarował jej spinkę. Spinkę, z którą się zresztą nie rozstawała… Dokładnie tak, jak dzisiaj. Wygodne, acz przylegające do ciała spodnie, wyższe botki, elegancka koszula i marynarka tworzyły cały jej strój, komponując się jednocześnie z upiętymi włosami ozdobionymi grzebieniem i nieszczęsną spinką. Zresztą Nil zawsze starała się ubierać elegancko, nawet jeśli istniało ryzyko zniszczenia odzieży.
- Już jesteś. – uśmiechnęła się na widok aurora, stawiając się w punkcie spotkania perfekcyjnie punktualnie. – Długo czekasz? – z centrum Londynu do południowej jego części wcale nie było tak daleko. I nadal Nylah nie była kimś, kto kazał komukolwiek czekać. – Cześć tak właściwie. – delikatna nerwowość w głosie?
Nie była niczym dziwnym. Raczej nikt nie oczekiwał po niej, by śmierć kogokolwiek spłynęła po Black niczym po kaczce, a tak naprawdę był to główny powód, dla którego delikatnie się denerwowała. Zapewne w domu i tak niczego nie znajdą, ale to nie przeszkadzało w stresowaniu się rzecz jasna.
- Właściwie…. Czy spodziewamy się w takim razie znaleźć coś w środku? – spytała, tak luźno, w zasadzie chcąc się zwyczajnie upewnić i nastawić psychicznie na to, czego szukali. Nie zamierzała rezygnować z misji, ale mając w miarę wiedzy może zwyczajnie będzie jej łatwiej… i nie będzie musiała oglądać kolejnego ciała.
I am the voice in the wind and the pouring rain
I am the voice of your hunger and pain
I am the voice
    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta
Starszy wątek | Nowszy wątek


Skocz do:

Aktualny czas: 11-17-2025, 14:25 Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.