Serpens > Organizacja > Akta postaci > Zaakceptowane > Czarodzieje > Olivia Starwoodsen

Twój przeglądarka ma wyłączoną obsługę JavaScript. Aby korzystać z wszystkich funkcji tej strony, musisz włączyć JavaScript.

Olivia Starwoodsen

Dusza

Personalia rodziców

Martin Starwoodsen & Monic Starwoodsen (z domu Blythe)

Aspiracje

Zostanie dyrektorem Departamentu Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami

Amortencja

Morskie powietrze, zapach lasu

Różdżka

10 cali, giętka, ząb mleczny wozaka, brzoza

Hobby, pasje

Czytanie romansideł, pisanie, magiczne stworzenia

Bogin

Strata pracy, degradacja na niższe stanowisko

Umysł

Data urodzenia

28.06.1929

Miejsce urodzenia

Hasting, East Sussex

Miejsce zamieszkania

Londyn

Język ojczysty

Angielski

Genetyka

Czarownica

Ukończona szkoła

Ravenclaw, Hogwart

Zawód

Zastępca przewodniczącego Komisji Likwidacji Niebezpiecznych Stworzeń

Czystość krwi

Czysta

Status majątkowy

Stabilna sakiewka

Ciało

167

Wiek

Wzrost

Waga

Niebieskie

Blond

Kolor oczu

Kolor włosów

Budowa ciała

Szczupła sylwetka z zarysowaną talią. Szczupłe nogi, wytrenowane od tańca idealnie prezentują się kiedy nosi obcasy. Biodra lekko szersze, ręce ma chude, ale zgrabne. Porusza się z gracją.

Znaki szczególne

Zawsze nosi buty na obcasie. Nawet jej buty na wyprawy w teren to botki na niskim, grubym obcasiku. Jej paznokcie zawsze pomalowane są na ciemny burgund.

Preferowany ubiór

W pracy zawsze wygląda elegancko, ubrana w garsonki, ołówkowe spódnice i buty na obcasie. W domu jednak preferuje wygodny styl, luźne swetry i długie spódnice. W wolnym czasie nosi również szerokie spodnie, do których lubi dobierać kolorowe koszule.

Zajęty wizerunek

Margot Robbie

1929-1940 - dzieciństwo

Dzieciństwo spędziła w domku nad morzem w West Sussex. Jako jedyne dziecko swoich rodziców była ich oczkiem w głowie, ale mimo to starali się jej nie rozpieszczać za bardzo. Jej ojciec, Martin, pochodził ze Stanów Zjednoczonych, swojego czasu był urzędnikiem przy amerykańskiej czarodziejskiej ambasadzie. Przewidywane było dla niego, że któregoś dnia wróci do ojczyzny, jednak kiedy poznał Monic Blythe postanowił dla niej pozostać w Anglii. Matka była uzdrowicielką w klinice w Hasting, gdzie finalnie się osiedlili i to właśnie tam urodziła się Olivia. Rodzice od najmłodszych lat dbali o to by dziewczynka otrzymywała jak najlepsze wychowanie, jak również utrzymywała dobrą kondycję. Już jako pięciolatka wykazywała duże zainteresowanie tańcem więc nie minęło dużo czasu aż zaczęła uczęszczać na lekcje tańca, a dokładniej baletu. I chociaż balet miał duży wpływ na rozwój młodej Olivii, tak nie tylko to wypełniało jej wolny czas. Ojciec od zawsze był miłośnikiem natury i magicznych stworzeń więc postanowił przenieść część swoich zainteresowań na córkę. Zabierał ją na leśne wycieczki, zaznajamiał ją z naturą, uczył jak rozpoznawać ślady poszczególnych zwierząt oraz powoli przekazywał jej wiedzę na ich temat. Młoda panna Starwoodsen nie przywykła do nudy, kiedy nie uczęszczała na lekcje baletu czy chodziła z ojcem na ich wycieczki, uczyła się francuskiego pod pilnym okiem matki. Każde z rodziców chciało aby córka poszła do innej szkoły, Martin naturalnie miał na myśli Ilvermory w Stanach, a Monic – Akademie Beauxbatons, do której sama uczęszczała. Finalnie, aby nie dopuszczać do żadnych rodzinnych tarć, oboje zdecydowali, że ich córka pójdzie do Hogwartu. Monic jednak nie odpuściła i postanowiła nauczyć córkę języka, który sama miała opanowany, aby dziewczynka potrafiła się w razie czego w nim komunikować. Olivia nie wykazywała specjalnego zainteresowania zawodem swojej matki, ale mimo wszystko przejęła od niej cząstkę wiedzy dotyczącą podstawowej pierwszej pomocy, co miało przydać się chociażby podczas leśnych wypraw gdyby ktoś się zranił, a takich przypadków nie brakowało. Nie raz roztargniona przewracała się i zdarła sobie kolano.

1940-1947 - czasy szkolne

Nikogo nie zdziwiło kiedy w Hogwarcie trafiła do Ravenclaw. Zawsze wykazywała zainteresowanie nauką, lubiła się uczyć, pochłaniała duże ilości książek. Już od pierwszej lekcji wiedziała, że jej ulubionym przedmiotem będzie Opieka nad Magicznymi Stworzeniami. To co przekazał jej ojciec sprawiło, że chciała jeszcze bardziej poszerzać swoją wiedzę w tym zakresie. Była przykładną uczennicą, miała grupę bliskich znajomych. Przeważnie trzymała się w towarzystwie dziewcząt, z którymi miała możliwości rozmawiać na typowe damskie tematy. To właśnie jednak z nich przedstawiła jej książki o tematyce romantycznej. Dziewczynki spędzały długie wieczory na rozmowach o książkach, głównych bohaterach i wątkach romantycznych. Jak na młode dziewczyny przystało zachwycały się nad historiami i snuły plany na przyszłość. Również chciały przeżyć takie romantyczne momenty, które były przedstawione na stronach książek, które czytały.
Olivii jednak czegoś brakowało. Lubiła te wszystkie opowieści, zaczytywała się w nich kiedy akurat się nie uczyła, ale mimo wszystko chciała coś więcej. Dlatego, któregoś dnia usiadła z piórem w dłoni i zaczęła pisać. Przelewała na papier swoje pomysły na fabuły, bohaterów i ich przygody. Początkowo miało to być coś dla niej, ale któregoś dnia jedna z koleżanek zaciekawiona co ona tam tam zawzięcie pisze, dała jej fragment do przeczytania. Chociaż nigdy nie łączyła swojej przyszłości z pisarstwem i traktowała to jako hobby, to wiedziała, że kiedy znajdzie czas będzie pisać, dla własnej przyjemności. Skupiała się przede wszystkim na nauce.
Miała bardzo dobre oceny, była sumienną uczennicą, ale jednocześnie nie odmawiała sobie zabaw i przyjemności związanych z nastoletnim życiem. I wtedy pojawił się on. Starszy od niej o trzy lata, zaciekawił ją swoją wiedzą na temat magicznych stworzeń. Imponował jej i nie minęło dużo czasu kiedy zaczęli się spotykać coraz częściej. Zabierał ją na spacery, wspólnie się uczyli czy wychodzili do Hogsmede kiedy nadarzyła się okazja. Była zauroczona i już zaczynała w głowie tworzyć przeróżne scenariusze na przyszłość. Wszystko jednak skończyło się w momencie kiedy skończył szkołę. Nawet się z nią nie pożegnał, nie napisał ani jednego listu, nic. Młode i naiwne serce dziewczyny pękło, przepłakała wiele nocy, a kiedy to wszystko minęło, postanowiła sobie, że już nigdy nie pozwoli aby taka sytuacja się powtórzyła. Odrzucała zaloty chłopców, stając się zimna i zdystansowana w ich towarzystwie. Skupiła się na nowo tylko na nauce, wiedząc, że miłosne historie ze szczęśliwym zakończeniem są tylko w czytanych przez nią książkach.
Jej ciężka praca została doceniona kiedy na piątym roku otrzymała odznakę prefekta. Nosiła ją z dumą, pilnowała porządku na korytarzach podczas przerw, zajmowała się młodszymi uczniami. Była dość wymagająca. Zdawała sobie sprawę, że przez swoje poważne podejście do tej roli była wrzodem na tyłku dla wielu uczniów, ale nie przejmowała się tym.

1947-1950 - Evershire College

Szkołę ukończyła z bardzo dobrymi wynikami, ale nie miała zamiaru osiąść na laurach. Oceny z jej wiodących przedmiotów były najwyższe i właśnie to przede wszystkim one były jej potrzebne aby dostać się do Evershire College. Dostanie się na uczelnie nie było łatwe i doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Proces rekrutacji był dla niej niezwykle stresujący, miała za sobą wiele nieprzestanych nocy, które poświęciła na naukę. Ojciec na szczęście podsunął jej dodatkowe książki z tematyki magicznych stworzeń, co zdecydowanie pomogło jej zdobyć większą wiedzę, którą mogła się pochwalić podczas egzaminów wstępnych. Była ambitna, łaknęła wiedzy, chciała się rozwijać aby w przyszłości móc rozpocząć pracę z magicznymi stworzeniami i coś zmienić. Takie informacje przekazała egzaminatorom podczas rozmowy rekrutacyjnej. Musiała zrobić dobre wrażenie, ponieważ po stresującym czasie oczekiwania na wyniki, otrzymała pozytywną odpowiedź. Wychodziła z siebie ze szczęścia, wiedziała, że jeśli odpowiednio się przyłoży do nauki, po ukończeniu studiów będzie mogła osiągnąć założony cel. dzięki politycznej karierze ojca było ich stać na czesne, chociaż obiecała sobie, że kiedy tylko zdobędzie pracę, spłaci rodziców.
Studia były ciężkie. Wymagały od niej dużo wyrzeczeń, ale starała się nie narzekać. Dużo się uczyła, poświęcała na to większość swojego czasu. Starała się mimo wszystko czasami odpoczywać, zdając sobie sprawę, że zbyt duże zmęczenie w niczym jej nie pomoże. W wolnym czasie czytała i pisała, relaksując się w ten sposób. To właśnie też w tamtym okresie zaczął jej się rodzić pomysł, że może mogłaby napisać książkę. Oczywiście w trakcie studiów nie wchodziło to w grę, ale postanowiła wrócić do tego pomysłu w przyszłości. Starała się jak mogła, chciała osiągnąć jak najlepsze wyniki,które mogły jej zapewnić jrj dobrą pracę. To na tym jej zależało.
Kiedy ukończyła trzy letni program studiów osiągnęła naprawdę dobre wyniki, które pozwoliły jej na dostanie się na staż w Ministerstwie Magii w Departamencie Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami, którego tak bardzo chciała.

1951 - zainteresowanie animagią

Mając teraz więcej czasu mogła wrócić do pomysłu z napisaniem książki, jednak kolejny pomysł zrodził się w jej głowie. Podczas jednej z rozmów w pracy napatoczył się temat animagii. Wcześniej jedynie zajmowała się magicznymi stworzeniami, nigdy nie rozważała nawet możliwości zmiany w zwierzę. Przez kilka dni ten pomysł nie chciał wyjść z jej głowy, a kiedy zaczęła o tym więcej czytać, dotarło do niej, że tego chce. Dzieląc czas między pracę, a dom, a przez kolejne lata ćwiczyła sztukę animagii, która wcale nie była prosta. Nigdy wcześniej jednak nie pozwoliła by jakiekolwiek przeciwności losu powstrzymały ją przed osiągnięciem zamierzanego celu, nie miała więc zamiaru pozwolić na to i tym razem. Pierwszy raz udało jej się w pełni przemienić dopiero po trzech i pół roku, na krótką chwilę.

1954 - pierwsza przemiana
Przyjęła formę lisa o jasnym umaszczeniu, do złudzenia przypominającym jej kolor włosów. To co poczuła podczas pierwszej przemiany było tak niesamowite,że zapragnęła tego więcej. Przez kolejne lata trenowała się dalej, z czasem będąc w stanie przemieniać się na coraz dłuższy czas.
Jako pracownik Ministerstwa naturalnie zarejestrowała się jako animag. Nie zamierzała się z tym ukrywać, za bardzo zależało jej na pracy. Zwłaszcza, że po stażu otrzymała pełnoetatowe stanowisko niskiego szczebla przy Komisji Likwidacji Niebezpiecznych Stworzeń. Była jednak ambitna więc w żadnym razie nie zadowoliła się niskim stanowiskiem. Starała się jeszcze bardziej, a jej praca z upływem czasu została dostrzeżona. Otrzymywała awanse, dostawała coraz poważniejsze zadania i szersze zakresy obowiązków. Jako pracownik niższego szczebla przeważnie zajmowała się tylko dokumentacją, przeglądała ją, segregowała formularze. Teraz mogła brać udziały w obradach komisji, na żywo widzieć ich prace jednocześnie ucząc się wszystkiego z pierwszej ręki. Z czasem dostała funkcje protokolantki i miała z niej niesamowitą satysfakcje. Mogła wszystko zapisywać, a następnie archiwizować i pilnować porządku. Z czasem dostawała bardziej odpowiedzialne zadania, udawała się na wywiady środowiskowe do rezerwatów, gdzie wraz z doświadczonym pracownikiem przeprowadzała kontrole. To właśnie te wizyty dały jej najwięcej, mogła na własnej skórze zobaczyć jak działa się w terenie, jak obchodzi się ze stworzeniami, jak się je dokładnie bada aby zakwalifikować je jako groźne lub niegroźne. Czerpała z tego całymi garściami, chcąc uczyć się jak najwięcej, zdobywać doświadczenie, które miało jej pomóc w przyszłej karierze.

1959 - praca dla ministerstwa

W końcu mogła również wrócić do pisania swojej książki. Pracując w określonych godzinach miała zdecydowanie więcej czasu na własne przyjemności. Pisanie sprawiało jej dużo przyjemności dlatego nie śpieszyła się z tym. Chciała aby końcowy efekt był idealny i zadowalający, dlatego pisała powoli, dokładnie wszystko planując. Jednocześnie wróciła również do tańca, który w dzieciństwie sprawiał jej wiele radości. Zapisała się na zajęcia w jednej ze szkół w Londynie, gdzie udało jej się również nabyć małe, wygodnie mieszkanie, które urządziła według własnych gustów.
Kiedy udało znaleźć się jej czas lub otrzymała trochę wolnego odwiedzała rodziców w Hasting, gdzie wraz z ojcem spacerowała po lesie, czasami również pod postacią lisa. Czerpała z tych momentów całymi garściami, pomagała w domu, mając sobie trochę za złe, że przez ostatnie lata zaniedbała rodziców. A przecież zawdzięczała im tak wiele. Sporo czasu spędzała również z matką, przeważnie w kuchni, gdzie rodzicielka uczyła ją gotować. Jako, że teraz mieszkała sama wiedziała, że ta umiejętność jej się przyda. Monic cieszyła się, że może spędzić czas z córką. Zaczęły od prostych przepisów, które na początku nie zawsze jej wychodziły. Metodą prób i błędów, zdobywała coraz większe umiejętności, a kiedy opanowała proste przepisy, matka pokazywała jej te bardziej skomplikowane, które potem ćwiczyła w domu w Londynie.

1961 - awans na zastępcę przewodniczącego

Lubiła swoja życie. Wszystko szło dokładnie tak jak to sobie zaplanowała. Jej kariera w Ministerstwie Magii szła w dobrym kierunku. W wieku trzydziestu dwóch lat otrzymała awans na zastępcę przewodniczącego Komisji Likwidacji Niebezpiecznych Stworzeń, z czego była niesamowicie dumna. Była to okazja jedna na tysiąc. Takie stanowiska nie zwalniały się często ponieważ były one piastowane przez doświadczonych pracowników i przeważnie te osoby pozostawały na nich do momentu, aż zdrowie im pozwalało. Pan Molsby miał już swoje lata, jego zdrowie szwankowało, więc dla własnego dobra jak i dobra całego departamentu postanowił ustąpić ze stanowiska. To właśnie w tym momencie ciężka praca i zaangażowanie Olivii w końcu się opłaciło i to ona otrzymała propozycję objęcia tego stanowiska. Powoli również kończyła pisać książkę, zaczęła się więc rozglądać za wydawnictwem, które zechciałoby wydać jej powieść.
Wydawałoby się, że wszystko szło w dobrym kierunku.

Pozostało PP

Pozostało PM

OPCM

Uroki

Czarna magia

Transmutacja

Magia lecznicza

Eliksiry

Siła

Wytrzymałość

Szybkość

Ścieżka III — Opieka nad magicznymi stworzeniami

Hodowla magicznych stworzeń

Wiedza i zrozumienie magicznych stworzeń

Tropienie i śledzenie

Leczenie magicznych stworzeń

Ochrona zagrożonych ekosystemów

Ścieżka VII — Magia uzdrawiania

Pierwsza pomoc

Ścieżka X — Polityka i prawo

Znajomość prawa i regulacji

Ścieżka XV — Przetrwanie

Tropienie i śledzenie

Ścieżka XVII — Artyzm i twórczość

Pisarstwo

Ścieżka XVIII — Sport

Taniec

Ścieżka XIX — Technika i rzemiosło

Gotowanie

Ścieżka XX — Poliglotyzm

Francuski

Ścieżka XXI — Magiczna umiejętność

Animagia

drzewko

Odpowiedz

Mistrz Gry

Co ma być to będzie, a jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć.

Wiek

999

Zawód

Mistrz Gry

Genetyka

Czystość krwi

czarodziej

mugol

Sakiewka

Stan cywilny

bezdenna

wdowiec

Uroki

Czarna Magia

OPCM

Transmutacja

Magia Lecznicza

Eliksiry

Siła

Wyt.

Szybkość

Brak karty postaci

08-14-2025, 20:47

Witamy na forum Serpens!

Mistrz Gry utworzył dla Ciebie osobisty dział, w którym została umieszczona Twoja skrytka bankowa. Udaj się do niego i opublikuj temat z sowią pocztą oraz umieść tam swój prywatny kuferek. Na start otrzymujesz też od nas skromny prezent – znajdziesz go w swoim ekwipunku.

Możesz już rozpocząć zabawę na forum! Zachęcamy, abyś sprawdził, co Ci się przyśniło, rozeznał się w aktualnych wydarzeniach oraz spytał, kto zaczyna.

Odtąd Twoje słowa, decyzje i sojusze mają znaczenie. Uważaj, komu zaufasz — wężowe języki są zdradliwe. Dobrej zabawy!

Karta zaakceptowana przez: Lucinda Macnair

Odpowiedz

Mistrz Gry

Co ma być to będzie, a jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć.

Wiek

999

Zawód

Mistrz Gry

Genetyka

Czystość krwi

czarodziej

mugol

Sakiewka

Stan cywilny

bezdenna

wdowiec

Uroki

Czarna Magia

OPCM

Transmutacja

Magia Lecznicza

Eliksiry

Siła

Wyt.

Szybkość

Brak karty postaci

09-03-2025, 21:04

Olivia Starwoodsen

Ekwipunek

pozostałe przedmioty spoza automatycznego ekwipunku

darmowa sowa pocztowa

Historia rozwoju

[03.09.2025] zatwierdzenie karty postaci, +1 PP do wytrzymałości
[11.10.2025] zdobycie trofeum: Pierwszy dzień w Hogwarcie, +20 XP

Odpowiedz

Starszy wątek | Nowszy wątek

Skocz do:

Zaloguj się
Login:
Hasło:	Nie pamiętam hasła
	Zapamiętaj mnie