II runda (Turniej MZA) - Cybil Burke vs. Willow Weasley

[Mistrz Gry]

Arena Magicznych Pojedynków

Data wątku: 30 IV 1962
Uczestnicy wątku: Cybil Burke vs. Willow Weasley
Główny cel wątku: Turniej Pojedynków
Zaczyna: Cybil Burke

[Cybil Burke]

Tarcza znowu się przede mną wyczarowuje, a ja jestem wolna od negatywnych efektów jej czarów. Nie poprzestaję na laurach i próbuję wygrać ten pojedynek:
- Gela digitus - Jedno trafienie i będzie po wszystkim...

PS: 20/30
PŻ: 275/290
Gelata Digitus | Próg: 70 - 19 = 51

1x k100 (gelata digitus):

24

[Willow Weasley]

Skupiła się tak bardzo na odwzorowaniu podręcznikowego zawijasa, że oczywistym było, iż zaklęcie nie wyjdzie spod jej ręki. Gdy podniosła wzrok znad końcówki kasztanowego drewna, ujrzała ponownie połyskującą obronną tarczę, pochłaniającą jej zaklęcie Silencio. Właściwie, może i dobrze, że tak się stało? Wizja kolejnego łokcia w brzuch nie uśmiechała jej się, o ile na ulicy najpewniej nie miałaby oporów podciąć kobiecie nogi i potraktować jak niektórych przestępców, tak na arenie po prostu nie wypadało tego robić, nawet jeśli sędzia wydawał się mieć to całkowicie w poważaniu. Wzięła głęboki oddech i postanowiła sięgnąć ponownie po inkantację opartą na grawitacji, skoro nie leciało w jej kierunku żadne zaklęcie.
-  Quasigravis - tym razem lżej, miękko, oby nie za miękko.

Punkty stylu: 25/30
HP: 236/275 HP

1x k100 (Quasigravis):

52

[Willow Weasley]

Była prawie pewna, że już zrobiła to poprawnie, jednak i tym, już gdy prawie była przy materializacji wiązki, coś ją rozproszyło i mała iskra wyskoczyła z czubka drewna, aby zgasnąć w połowie areny. Było to co najmniej rozczarowujące. Westchnęła, a następnie postanowiła sięgnąć po coś lepiej jej znanego, aby nie marnować energii magicznej na skomplikowane inkantacje.
- Expelliarmus! - zamachnęła różdżką.

Punkty stylu: 25/30
HP: 236/275 HP

1x k100 (Expelliarmus):

78

[Cybil Burke]

Mimo że pierwsza inkantacja jej nie wyszła, to niestety druga jej się udaje i z charakterystycznym świstem wytrąca mi różdżkę z dłoni. Przez chwilę mrugam, bo było to dosyć niespodziewane, ale w tym momencie już wiem, że przegrałam to starcie.
Lekko zblazowana podnoszę różdżkę i kieruję się w stronę mojej oponentki. Kłaniam się przyzwoicie i mówię:
- Słowo pokoju - Odbębniam regułkę, bo zakładam, że sędzia i tak nie zrozumiał, co właśnie powiedziałam i wychodzę pośpiesznie z sali.

Cybil z tematu

[Willow Weasley]

Zaklęcie świsnęło i przeleciało przez arenę, wytrącając różdżkę przeciwniczce. Willow zamrugała ze zdziwieniem, spodziewała się kolejnej udanej tarczy i dopiero wtedy dotarło do niej, że przecież nastąpił koniec pojedynku - osiągnęła wymaganą liczbę punktów za styl. Wciąż w lekkim szoku poczyniła to samo co czarownica po drugiej strony areny. Podeszła do złotej linii, skłoniła się i już chciała wystawić rękę, aby uścisnąć na pogodzenie, lecz słowa, które padły z ust Cybil zatrzymały ruch dłoni. Schowała ją za plecami, razem z drugą, splatając obie.
- Słowo pokoju - odpowiedziała tym samym, po czym dała pannie Burke oddalić się pierwszej. Następnie sama zeszła z podestu i w pierwszej kolejności udała się do medyków, aby pomogli jej z kurzem w płucach.

Punkty stylu: 30/30
HP: 236/275 HP

Willow z tematu