• Witaj nieznajomy! Logowanie Rejestracja
    Zaloguj się
    Login:
    Hasło:
    Nie pamiętam hasła
     
    × Obserwowane
    • Brak :(
    Avatar użytkownika

Serpens > Organizacja > Akta postaci > Osobiste > Działy osobiste > Vivienne Burke > Kuferek
Odpowiedz
Odpowiedz
#1
Vivienne Burke
Czarodzieje
Wiek
23
Zawód
Badaczka historii run
Genetyka
Czystość krwi
czarownica
błękitna
Sakiewka
Stan cywilny
bezdenna
zamężna
Uroki
Czarna Magia
10
0
OPCM
Transmutacja
10
0
Magia Lecznicza
Eliksiry
0
0
Siła
Wyt.
Szybkość
7
12
15
Brak karty postaci
08-02-2025, 21:15
Vivienne Burke
Stan i punkty zdrowia

marzec-kwiecień 1962 | stan zdrowia: ciąża (od 13 marca 1962)
Maksymalne HP: 281
Kara do rzutów
Zakres HP
Procent
Brak
281 - 212
> 75%
−10
211 - 142
75% - 51%
−30
141 - 72
50% - 26%
−60
72 - 0
25% - 0


Osobiste przedmioty

Kot - Zefir
Otrzymany w prezencie ślubnym od Xaviera

Biżuteria
Egipska biżuteria z okazji zaręczyn (od Xaviera)
Pierścionek zaręczynowy
Obrączki

Posiadane książki
Podręcznik "Runy dla zaawansowanych"
Podręcznik "Dzieje magii"
    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta
Odpowiedz
Odpowiedz
#2
Vivienne Burke
Czarodzieje
Wiek
23
Zawód
Badaczka historii run
Genetyka
Czystość krwi
czarownica
błękitna
Sakiewka
Stan cywilny
bezdenna
zamężna
Uroki
Czarna Magia
10
0
OPCM
Transmutacja
10
0
Magia Lecznicza
Eliksiry
0
0
Siła
Wyt.
Szybkość
7
12
15
Brak karty postaci
08-03-2025, 20:41
Marzec-kwiecień 1962
Primrose Burke | Burke Manor, Salon | 05.03
Tuż przed wyjazdem otrzymałam od męża kolejny prezent ślubny, swój własny gabinet i właśnie w jego stronę zmierzałam. Oczywiście absolutnie okrężną stroną, ze względu na to, że po drodze spotkałam Zefira, wygrzewającego się na jednym z wygodnych foteli ustawionych na korytarzu. Wzięłam go więc na ramiona, ponieważ zapragnęłam jego obecności przy sobie, gdy sama będę przekładać książki z miejsca na miejsce i planować ustawienie biurka pod oknem. Przechodziłam właśnie obok salonu i nawet do głowy mi nie przyszło, aby do niego zajrzeć pochłonięta własnymi myślami. Właściwie nie specjalnie się rozglądałam w ogóle, nie zwracając na nic uwagi, szłam przed siebie z głową w chmurach, kiedy nagle tuż obok pojawiła się moja przyjaciółka, która chwyciła mnie pod rękę i zaciągnęła do właśnie mijanego pomieszczenia.
zakończone
|
Gracz zgłasza: Mg akceptuje:
Cybil Burke | Burke Manor, Gabinet Vivienne | 08.03
Gdy drzwi się otworzyły, moim oczom ukazała się Cybil. Kuzynka Xaviera i Primrose, którą znałam jeszcze z czasów szkolnych. Co prawda nigdy nie byłyśmy ze sobą blisko związane, wychowywał nas inny dom. Ona była w Slytherinie, a ja byłam Krukonką. I była rok starsza, więc nawet nie miałyśmy wspólnych zajęć. Tyle, co rozmawiałam z nią przy obecności Primrose, a teraz mieszkałyśmy pod jednym dachem. Ostatni raz widziałam ją podczas mojego ślubu, składała nam życzenia, ale potem gdzieś znikła w tłumie i więcej moje spojrzenie jej nie odnalazło. Miała ciężki okres w życiu, nie miałam jej więc tego za złe. Ale to sprawiło, że tym bardziej zdziwiło mnie jej przyjście.
w toku
|
Gracz zgłasza: Mg akceptuje:
Xavier Burke | Restauracja Andromeda | 11.03
Przyzwyczaiłam się jednak, podczas naszej podróży, że mogłam Xaviera poprosić w każdej chwili kiedy tylko miałam mu coś do powiedzenia. A teraz byłam sama i musiałam czekać jak wróci - to też powodowało u mnie uczucie niezadowolenia. Dlatego też z dużą radością przyjęłam dzisiejszego ranka wiadomość, że wieczorem wychodzimy. Zabierał mnie do restauracji, miałam niczego na wieczór nie planować. Więc nie zaplanowałam, za to wybrałam się na zakupy i specjalnie na dzisiaj kupiłam sobie nową kreację.
zakończone
|
Gracz zgłasza: Mg akceptuje:
EVENT | Ogród przy Middle Tample | 12.03
Od najmłodszych lat starałam się unikać kontaktu z ludźmi, których krew nie spełniała moich wymagań. Potrafiłam w elokwentny, a zarazem brutalny sposób pokazać, gdzie było miejsce takich ludzi, gdy jakaś panna w Hogwarcie weszła mi pod nogi i nadepnęła na odcisk. Nie życzyłam sobie żadnych relacji z osobami pochodzącymi z rodzin gdzie byli mugole i każdy bardzo dobrze o tym wiedział. Wkroczenie w dorosłe życie niczego nie zmieniło.
zakończone
|
Gracz zgłasza: Mg akceptuje:
Xavier Burke | Burke Manor, Sypialnia | 13.03
Uchyliłam drzwi do sypialni i Xavier faktycznie był już w środku. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem, ponieważ przez ostatni tydzień było odwrotnie. To ja już przygotowywałam się do snu, leżałam w łóżku albo, chyba raz się tak zdarzyło, że już spałam, kiedy mój mąż wrócił z pracy. A dzisiaj to ja, chyba po raz pierwszy, wróciłam ze swojej pracy później od niego.
- Już wróciłeś - zauważyłam.
W sypialni paliły się świece, na stoliku stały świeże kwiaty, o które poprosiłam dzisiejszego ranka, ponieważ te, które stały dotychczas już opadły. Podeszłam do nich i pochyliłam się, aby sprawdzić, jak pachną. Ich zapach był zadowalający i delikatnie roznosił się po pomieszczeniu, co było czuć, gdy wchodziło się do środka.
zakończone
|
Gracz zgłasza: Mg akceptuje:
Xavier Burke | Burke, Manor, Gabinet Xaviera | 18.03
Dlatego też przyszłam dzisiaj do Xaviera, mogłam sama analizować układ run i wyciągać ich znaczenie. To, co mi powiedział na ich temat, właściwie już wiedziałam po analizie tych znaków. Zostało kilka trudniejszych, ale byłam przekonana, że utrzymane będą one w podobnym stylu. Klątwy czy magia ochronna to było coś, co leżało poza granicami mojej wiedzy. Póki co. I jeśli chciałam zrobić krok naprzód, to zwrócenie się do kogoś bardziej doświadczonego, było mi potrzebne.
zakończone
|
Gracz zgłasza: Mg akceptuje:
Drew Macnair | Biblioteka Holloway | 20.03
Z cichym westchnieniem zmęczenia, a może niezadowolenia, przeciągnęłam się lekko. Spróbowałam rozmasować obolały od pochylania się kark i przerzuciłam kolejną stronę Byłam tak zajęta, że nie specjalnie zwracałam uwagę na to, co wokół mnie się dzieje. To, co czytałam, było po stokroć bardziej interesujące.
w toku
|
Gracz zgłasza: Mg akceptuje:
Nathaniel Crouch | Palatium Librae, Salon Różany | DZIEŃ
XXX
w toku
|
Gracz zgłasza: Mg akceptuje:
Bradford Bulstrode | Jezioro Wastwater (Cumberland) | 28.03
O jakże się myliłam, myśląc, że jeśli pojawię się w posiadłości rodziny Bulstrode, to uda mi się tam spotkać Bradforda. Planowałam już wizytę u niego od dłuższego czasu, a właściwie od momentu, kiedy dowiedziałam się o jego zaręczynach z moją drogą przyjaciółką i jak na złość, nie mieliśmy okazji, aby się ze sobą spotkać. A przynajmniej nie na tyle, by móc spokojnie porozmawiać. Nie miałam złych zamiarów, ot zwykła przyjacielska rozmowa. Przecież byliśmy rodziną, więc chyba nie było w tym nic dziwnego prawda?
w toku
|
Gracz zgłasza: Mg akceptuje:
Apollonie Crouch | Galeria sztuki "The Flame" | 10.04
Wystawa miała tytuł “Ręce, które tworzyły świat” jako zwrócenie uwagi na robotników, którzy poświęcali siebie, swoje zdrowie, a niekiedy również swoje życie podczas realizacji wyższych celów. Patrzyłam na obrazy i ciężko było mi określić jakie emocje we mnie wzbudzały, były takie proste i twarde, szorstkie, a jednak pokazywały codziennie życie… kogoś. Nie wyobrażałam sobie, aby ktoś wywodzący się z wyższej klasy społecznej był w stanie oddać się takiemu zajęciu. Kim więc byli ci ludzie? I dlaczego ktoś zdecydował się uchwycenie ich ciężkiego losu? Dlaczego ktoś chciałby to oglądać?
w toku
|
Gracz zgłasza: Mg akceptuje:
Xavier Burke| Burke Manor, Jadalnia | 18.04
Jakim cudem tego nie zauważyłam? Jakim cudem przegapiłam fakt, że nie krwawiłam? Matka mnie ostrzegała, że jak krwawienie nie przyjdzie, to mam jej powiedzieć. Łzy pociekły po moich policzkach. Po pomieszczeniu rozniósł się szloch, nie mogłam tego powstrzymać. Ukryłam się w ramionach męża i zacisnęłam mocno oczy.
Obudź się, obudź. To tylko sen.
zakończone
|
Gracz zgłasza: Mg akceptuje:
Primrose Burke | Burke Manor, Sypialnia Xaviera i Vivienne | 18.04
Powinnam skakać z radości, spędzać teraz czas z Xavierem, a czułam się tak strasznie źle, że jedyne co byłam w stanie to wtulić się w ramiona przyjaciółki i oddać się delikatnemu, pieszczotliwym gładzeniu po głowie. Co jakiś czas tylko dłonią ocierałam policzki, raz po raz pociągnęłam nosem, próbując się uspokoić. Ale słowa Primrose nie pomagały, nie były kojące, ani pocieszające. Pierwsze co zrobiła, to brutalnie sprowadziła mnie na ziemię, upewniając w przekonaniu, że to faktycznie nie sen. Wcale nie śnię, to wszystko się dzieje naprawdę.
zakończone
|
Gracz zgłasza: Mg akceptuje:

    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta
Starszy wątek | Nowszy wątek


Skocz do:

Aktualny czas: 11-17-2025, 14:15 Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.