06-15-2025, 16:21

Ścieżki nad rzeką Taff
Brzegi rzeki Taff wiją się przez Cardiff spokojnym, ciemnym nurtem. Pomiędzy drzewami i miejskimi mostami ciągną się ścieżki – nierówne, ubłocone, czasem ledwie widoczne. Wieczorami bywa tu pusto, a powietrze wypełnia się wonią gliny, brudnej wody i starego drewna.Po jednej stronie: światła miasta, gwar, pociągi. Po drugiej: dzikie krzewy, zapomniane ławki i stare tablice, na których litery się zatarły. Czasem ktoś gra tu na harmonijce. Czasem ktoś po prostu idzie i nie ogląda się na boki. Ścieżki przyciągają samotnych i zamyślonych. Dzieci, które błądzą, znajdują krótsze drogi do domu. Dorośli – dłuższe. Nikt nie mówi o tym głośno, ale każdy, kto choć raz spacerował wzdłuż Taff w deszczu, mógł poczuć dreszcz niespodziewanego przejęcia. Albo naprawdę upiorne uczucie, które kazało mu brać nogi za pas i nigdy więcej tu nie wracać.


