05-31-2025, 22:41

Kości Moribunda
Mieszczący się niedaleko Białej Wiwerny mały piwniczny sklepik to jeden z bardziej osobliwych i złowieszczych lokali na tej przeklętej ulicy. Jego fasada już z daleka budzi niepokój – przykurzone okna, pokryty białą mgielką szyld i powietrze wypełnione zapachem śmierci. Wewnątrz panuje przejmujący chłód, a ustawione krzywo różnorodne regały wypchane są niezliczoną ilością kości i wszelkich kościstych bibelotów. Można tu znaleźć zaczarowane szkielety, wysuszone części ciał magicznych stworzeń, wytworzoną z kości biżuterię zamkniętą w szkatułkach oraz wszelkie ozdoby powstałe z ludzkich i zwierzęcych resztek. Stali bywalcy doskonale wiedzą, że Moribundowie specjalizują się w kościstym rzemieślnictwie, a czarna magia bez wątpienia nie jest im obca.Obsługa jest milcząca i wyzbyta większych emocji, a ceny często zawierają coś więcej niż tylko galeony. Krążą plotki, że niektóre sprzedawane tu przedmioty mają własną wolę… lub duszę. Tutaj trafia tylko ten, kto potrzebuje bardzo konkretnych towarów.

