05-18-2025, 12:27
Albus Dumbledore
Jeśli kiedykolwiek ktoś zapragnie zrozumieć mnie w pełni, musi sięgnąć głębiej niż tytuły, medale i wspomnienia bitew. Często ludzie pytają mnie, kiedy zaczęła się moja historia. Czy w dniu, w którym urodziłem się jako pierworodny syn Percivala i Kendy Dumbledore w wiosce Mould-on-the-Wold? Czy może wtedy, gdy po raz pierwszy uniosłem różdżkę i zapaliłem świecę bez dotyku? A może w chwili, gdy moja siostra Ariana przestała mówić po tym, jak mugolscy chłopcy brutalnie zakłócili jej dzieciństwo?
Prawdę mówiąc – moja historia zaczyna się od tragedii. To ojciec, który oddał wolność, by pomścić cierpienie córki. To matka, która bez słowa skargi dźwigała ciężar rodziny, przenosząc nas do Doliny Godryka. I to moja siostra, milcząca i pełna lęku, wokół której kręciły się moje pierwsze decyzje – te dobre, i te, których nie przestaję żałować.
Gdy przybyłem do Hogwartu w 1892 roku, nie byłem zwykłym uczniem. Byłem synem czarodzieja z Azkabanu, bratem dziecka zamkniętego w świecie bez słów. I choć przydzielono mnie do Gryffindoru, długo nosiłem w sobie ciężar, który nie pasował do młodzieńczego entuzjazmu szkoły magii. A jednak – magia okazała się moją ucieczką. Transmutacja, zaklęcia, alchemia – nie tylko je rozumiałem, ja je czułem. Byłem żądny wiedzy. Pisałem, badałem, rozmawiałem z największymi umysłami epoki – Nicolasem Flamelem i Bathildą Bagshot.
Niektórzy widzieli we mnie przyszłego Ministra Magii. A ja? Ja pragnąłem tylko poznawać, tworzyć i chronić. Jeszcze wtedy wierzyłem, że można być potężnym bez pokusy władzy.
Ale życie, jak to ma w zwyczaju, rzuca nas w miejsca, gdzie najmniej chcemy być. Po ukończeniu szkoły nie wyruszyłem w podróż, o której marzyłem. Zamiast tego wróciłem do domu. Moja matka zginęła – tragicznie, nagle, w wybuchu magii Ariany. Zostałem sam z rodzeństwem. I wtedy pojawił się on – Gellert Grindelwald.
Był błyskotliwy. Magnetyczny. Był mną, tylko z ciemniejszym odcieniem duszy. Zafascynowaliśmy się sobą – naszymi ideami, pragnieniami, snem o świecie, w którym czarodzieje nie muszą się ukrywać. Insygnia Śmierci, koniec Zasad Tajności, nowy porządek... Myśleliśmy, że budujemy coś pięknego.
Ale byliśmy ślepi.
Wszystko rozpadło się w jednej chwili. Pojedynek. Krzyki. Zaklęcia. A potem cisza – i ciało Ariany. Do dziś nie wiem, czyja różdżka odebrała jej życie. Ale wiem, kto ponosi winę. Ja. Bo pozwoliłem sobie uwierzyć, że mogę mieć wszystko: władzę, wiedzę i rodzinę – nie tracąc nic.
Gellert odszedł. Ja zostałem. Ze złamanym bratem i sercem w kawałkach.
Nie szukałem już wielkości. Zostałem nauczycielem w Hogwarcie – skromnym badaczem, który odkrył dwanaście zastosowań smoczej krwi i spędzał noce na eksperymentach z Flamelem. Ale Grindelwald nie zniknął. Zbudował imperium strachu. I ja, tchórz, latami zwlekałem, by się z nim zmierzyć.
Aż nadszedł rok 1945.
Stoczyliśmy pojedynek, który przeszedł do legendy. Ja – z poczuciem obowiązku. On – z ogniem w oczach. Pokonałem go. Zamknąłem w Nurmengardzie. A potem otrzymałem Order Merlina pierwszej klasy. Medal za zwycięstwo, które przyszło zbyt późno.
W 1956 roku zostałem dyrektorem Hogwartu. Tam czułem się najlepiej – wśród młodych umysłów, którym mogłem dawać nie tylko wiedzę, ale i przestrogę. Bo jeśli czegoś nauczyło mnie życie, to tego, że największe zagrożenie nie płynie z mroku – ale z ambicji bez pokory.
Nie jestem bohaterem. Jestem człowiekiem, który zbyt często zawiódł. Ale jeśli moje błędy mogą pomóc innym – to niech ta historia trwa.
Co wiadomo powszechnie?
Z trójki największych czarnoksiężników pozostaje na pierwszy rzut oka postacią najbardziej znaną społeczności czarodziejów. Znane są jego pokojowe poglądy, dokonania naukowe i osiągnięcia w edukowaniu młodych czarodziejów. Znane jest fakt jego uznania dla świata czarodziejów i spektakularne zakończenie działalności Grindelwalda. Albus Dumbledore chroni prywatną część rodzinnych historii, unika odpowiedzi na pytania o rodzeństwo czy rodziców, choć wiadomym jest, że jego ojciec był więźniem za atak na mugoli i zginął w Azkabanie. Nie są znane jego intymne relacje z Gellertem Grindelwaldem i początki wspólnej działalności, choć powszechnie mówi się o ich dawnej przyjaźni jako powodzie wieloletnich odmów występowania przeciwko niemu w walce.


