

- Odpowiedz na posta
Francesca Goldsmith
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Londyn, 26 marca 1962 roku
Oriano,
Twoje milczenie jest jak cisza na froncie – niepokojące.
Tak, to mugolskie określenie, twoje oczęta będą musiały się z nim zapoznać. Zaraz spodziewam się, że zapowiesz mi koniec świata, a ja będę musiała to zaakceptować.
Powiedz, czy powinnam się czegoś obawiać? Potrzebujesz porady, pomocy czy może wir naukowych odkryć uniemożliwia z Tobą kontakt?
Pełna obaw
Francesca
- Odpowiedz na posta
Francesca Goldsmith
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Londyn, 27 marca 1962 roku
Oriano
Wyjaśnijmy sobie pewne kwestie, by niepotrzebne nieporozumienie się nie wkradło.
Gdy mówisz o Atticusie, masz na myśli Lestrange? Tak się spodziewam, jakoś tak to zazwyczaj jest.
Jeśli naprawde jesteś szczęśliwa, to składam swoje gratulacje. Mam nadzieję, że wiesz co robisz .
Twoja
Franceska
- Odpowiedz na posta
Francesca Goldsmith
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Londyn, 28 marca 1962 roku
Oriano
Nie musisz mi się tłumaczyć, przecież wiesz.
Jestem pewna, że dokonałaś rozsądnej decyzji bazując na dostępnych informacjach. Twoje szczęście tylko podkreśla słuszność decyzji.
Nie jest najprostszą osobą do pracy, miejmy nadzieje, że łatwiej będzie z nim żyć niż pracować. Chciałam tylko upewnić się, że wiesz co robisz. Nawet prawie o nim nie wspominałaś, teraz mówisz o ślubie.
Nie martw się o mnie, tutaj nic się nie zmieni. Po prostu... Sama wiesz jak jest. Znasz ich lepiej niż ja.
Fran
- Odpowiedz na posta
Leonie Figg
— najedź, by rozwinąć pergamin —
20.03.1962
Najdroższa Ori,
Na wstępie powiedz mi proszę, czy piłaś wino beze mnie? Albo trochę nalewki pigwowej, którą ostatnio Ci zostawiłam? Pytam, oczywiście, bez związku. Zwykłe przyjacielskie zainteresowanie.
Byłaś prawie blisko, ma na imię Dąb, ale jeśli mówiłaś na niego "buk", mógł się nabzdyczyć i już nie zareaguje na poprawioną formę. Nie zrażaj się! W końcu mu przejdzie.
Jesteś tak tajemnicza, że teraz pójdę z Tobą na zakupy, choćbym miała własnoręcznie uszyć Ci tę sukienkę, jeśli niczego nie znajdziemy. Co wprawiło Cię w tak dobry nastrój? Mogę zgadywać? Czy zdecydowano się opublikować któreś z Twoich badań? Chociaż jeśli to kolacja... Moment, stop. Ori, chyba nie jesteś w ciąży? Dlatego wspominasz o cieście Twojej mamy?
Ach, tylko co do daty, możemy spotkać się jutro? Wiesz, za dwa dni ktoś już gdzieś mnie zaprosił i prawdopodobnie nie wrócę do późnego wieczora. Albo w ogóle. To znaczy wrócę, ale do tego czasu będziesz już spała. Nie wiem, jak to powiedzieć. Możemy po prostu jutro? Ewentualnie popojutrze, jeśli bardziej by Ci to pasowało.
Ściskam,
Leonie
- Odpowiedz na posta






