— najedź, by rozwinąć pergamin —
Ahoj Pani Kapitan!
Thalio,
Po prostu przyznaj, że chcesz mieć przy sobie przystojniaka, aby wszystkie koleżanki z lat szkolnych Ci zazdrościły. Zamężnym koleżankom mów, że z premedytacją nie szykujesz się do ślubu, bo wszyscy dobrze wiedzą, że po zaobrączkowaniu faceci przestają się starać. Teraz jestem ciekaw, która z tych koleżanek pierwsza się załamie i spróbuje zapić smutki.
Może rzeczywiście wypadałoby, abym odkupił swoje winy, bo trochę się przeze mnie ostatnio nabiegałaś, ale nie dlatego przyjmuję Twoje zaproszenie. Mimo wszystko wrażliwy ze mnie gość, więc też nie uśmiecha mi się słuchanie przytyków o moim kawalerskim stanie. Przyznaję, pewnie z racji bycia kobietą masz gorzej, dlatego wspólnie będziemy dobrze się bawić i przy okazji szukać najlepszych trunków dostępnych podczas balu. Chyba nam nie ograniczą procentów, co?
Gdyby coś mi wypadło, niezwłocznie dam znać, ale na razie na nic takiego się nie zanosi. Ty też nie możesz mnie wystawić, bo się załamię i zamknę w sobie, pamiętaj!
P.S. Czy powinienem dopasować krawat pod kolor Twojej sukni?
P.P.S. Idziesz w sukience czy może masz już inną kreację na oku?
Trzymaj się,
Przystojniak Bones
— najedź, by rozwinąć pergamin —
Thally,
Na swoje usprawiedliwienie napiszę, że jako stary kawaler po prostu dobrze rozumiem jak to jest być ciągle pytanym o życie uczuciowe. Dobrze, że czasy się zmieniły i posiadanie współmałżonka nie jest koniecznością a wyborem, mimo to wciąż znajdą się tacy, co muszą pomarudzić.
Tym bardziej doceniam Twoje zaproszenie! W dobrym towarzystwie szybko przestaniemy martwić się kwestią stanu cywilnego. Jak nam zabraknie trunków, to może uda mi się wreszcie odnaleźć legendarny Pokój Życzeń.
Niebieski, zapamiętam! Tylko dlaczego właśnie zacząłem sobie wyobrażać, że na głowie będziesz miała piracki kapelusz? I to nie byle jaki, bo taki z białą czaszką i z fikuśnym piórkiem z boku, kolorowym i długim, co będzie innym właził do oczu.
Postaram się nie być koszmarnym tancerzem.
Pomyślnych wiatrów w żagle,
Conrad
