06-10-2025, 20:57

Wrzeszcząca Chata
Stoi na wzgórzu, lekko przekrzywiona, jakby znużona własną legendą. Okna zabite deskami, dach dziurawy, drzwi skrzypiące. Nikt tu nie wchodzi – nie dlatego, że nie może, tylko dlatego, że nie chce. Chata wygląda, jakby oddychała, jakby czekała. Wieczorami widać przy niej cień, który nie ma właściciela. Plotki mówią o krzykach, ale nikt nie potrafi ich opisać. Zarośnięta ścieżka prowadzi przez ogrodzenie, które samo się naprawia – w przeciwieństwie do reszty domu. W środku można spotkać kurz, drewno i niepokój. Straszne legendy krążą o tym miejscu, mało kto wierzy, że jest ono całkiem opuszczone. Ale Wrzeszcząca Chata nie potrzebuje prawdziwych duchów – wystarczy jej historia. Ktokolwiek ją wymyślił, zrobił to dobrze. Ktokolwiek ją zamieszkuje, robi to cicho.

