• Witaj nieznajomy! Logowanie Rejestracja
    Zaloguj się
    Login:
    Hasło:
    Nie pamiętam hasła
     
    × Obserwowane
    • Brak :(
    Avatar użytkownika

Serpens > Wielka Brytania > Anglia > Londyn > Centralny Londyn > Klub "Athenaeum"
Klub "Athenaeum"
Odpowiedz
Odpowiedz
#1
Mistrz Gry
Konta Specjalne
Co ma być to będzie, a jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć.
Wiek
999
Zawód
Mistrz Gry
Genetyka
Czystość krwi
czarodziej
mugol
Sakiewka
Stan cywilny
bezdenna
wdowiec
Uroki
Czarna Magia
OPCM
Transmutacja
Magia Lecznicza
Eliksiry
Siła
Wyt.
Szybkość
Brak karty postaci
06-10-2025, 14:37

Klub "Athenaeum"
Ekskluzywne miejsce spotkań londyńskich dżentelmenów, gdzie intelekt i tradycja splatają się w harmonijną całość. Za masywnymi, drewnianymi drzwiami kryją się przestronne wnętrza, wypełnione mahoniowymi panelami i regałami pełnymi starannie wyselekcjonowanych książek — od klasycznych dzieł literatury po najnowsze opracowania naukowe. Wysokie sufity ozdobione sztukateriami oraz miękkie, skórzane fotele tworzą przestrzeń sprzyjającą poważnym rozmowom i wymianie myśli. Członkowie Klubu Athenaeum to przede wszystkim wpływowi intelektualiści, naukowcy i artyści, którzy cenią sobie prywatność i towarzystwo równych sobie. W salonach często rozbrzmiewają dyskusje o polityce, filozofii i sztuce, prowadzone przy kieliszku wykwintnego koniaku lub cygarze. Każdy detal — od kunsztownych dekoracji po starannie dobrane dzieła sztuki — świadczy o historii i prestiżu tego miejsca.
    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta

Strony (2): « Wstecz 1 2
Odpowiedz
Odpowiedz
#11
Zacharias Crouch
Czarodzieje
Wiek
36
Zawód
pracownik naukowy Evershire College
Genetyka
Czystość krwi
jasnowidz
błękitna
Sakiewka
Stan cywilny
bezdenna
żonaty
Uroki
Czarna Magia
12
0
OPCM
Transmutacja
17
0
Magia Lecznicza
Eliksiry
0
0
Siła
Wyt.
Szybkość
14
12
6
Brak karty postaci
10-18-2025, 19:31
Mógł jaśniej się wypowiadać. Czasami łapał się po czasie, że jego słowa nie zawsze mogą być odebrane tak, jak tego pierwotnie chciał. Przecież nikt nie miał wglądu w jego myśli a to, że wiele spraw rozwijał właśnie w głowie, ostatecznie wyrzucając z siebie komunikaty, które były jedynie ich ułamkiem, okazywało się często dość problematyczne.
— Och, to zupełnie nie tak — zaprzeczył, kręcąc lekko głową. Nie chciał spłoszyć Gethena czy go zniechęcić do prowadzonych badań. Musiał więc zaraz wyjaśnić mu wszystko dokładnie, żeby ten wiedział, co miał na myśli. Odchrząknął i z zamiarem kontynuowania dalej, splótł dłonie przed sobą, a oczy uniósł na wysokość twarzy towarzysza. — Do tej pory była to dla mnie zmienna, która nieco kolidowała z pierwotną próbą badanych. Dostęp do osób nie obarczonych chorobą był w jakimś stopniu prostszy, było ich więcej, stąd mój wybór. Rzecz czysto praktyczna. Krucza Migrena w niczym tu nie przeszkadza, może być po prostu czynnikiem istotnie wpływającym na posiadane wizje, dlatego wyniki z grup mieszanych mogłyby być niewymierne. Sam rozumiesz. — Odpowiedział najjaśniej jak tylko potrafił i miał nadzieję, że tym uspokoił Gethena. Potem przeszedł do kwestii, którą ten zaproponował, było to coś niezwykle kuszącego i tak jak sam wcześniej stwierdził, godnego zbadania. Na ten moment jednak nie chciał wybiegać tak śmiało w przyszłość, a za cel postawił sobie jak najlpesze opisanie i zrozumienie postaci Scamandera. Mechanizmów, które rządziły jego i tylko jego osobą. — Myślę, że do wszystkiego dojdziemy prędzej czy później — przyznał, chcąc być może nieco urealnić kwestię badań, nic więcej jednak nie zdradzał, bo też i myśli odpłynęły w zupełnie innym kierunku. Tak jak sądził, młodszy od niego jasnowidz zainteresował się historią którą on sam ze sobą niósł, co było zrozumiałe. Współdzielenie niektórych doświadczeń było kwestią bardzo ważną i budującą podwaliny dla zaufania.
Czy faktycznie było tak, że posiadana umiejętność ukierunkowała go na dalsze życie? Z całą pewnością, bo od małego mierzył się ze specyficznymi problemami, a rozwiązanie ich stanowiło wtedy jeszcze najważniejszą siłę napędową dla młodego umysłu. Dopiero z czasem pojął, że często bardziej niż własne dobro, zaczęło interesować go dobro całej grupy, do której się zaliczał. W swych najśmielszych pragnieniach wizualizował czasy, w których jasnowidzowie pozbawieni byli lęku oraz niepewności co do tego, jakie doświadczenia zgotuje im los. Były to czasy, w których mogliby kontrolować swoje umiejętności i w pełni wykorzystywać je dla dobra ogółu. O tym nie chciał teraz mówić i zamiast tego, skupił się na postawionym pytaniu. Z lekką nostalgią wymalowaną na twarzy, kiwnął głową.
— To z całą pewnością. Pewnie jeszcze kilka spraw tu zaważyło, ale to przez własny dar jasnowidzenia w ogóle rozważałem taką ścieżkę, choć kroczenie nią nie było tak oczywiste. Początkowo studiowałem prawo, zgodnie z profilem rodziny — uśmiechnął się szeroko, jakby była to rzecz niezwykle zabawna, a przede wszystkim lekka; to jednak zupełnie rozmijało się z rzeczywistością, w której musiał niemal wydrzeć siłą możliwość rozpoczęcia pracy naukowej. — Nasza umiejętność, to bardzo często bardziej brzemię niż dar, czego sam doświadczyłem niejednokrotnie. Zawsze pragnąłem, aby mi podobnym żyło się choć odrobinę lepiej, pewnie stąd ciągłe poszukiwania — przyznał i zatrzymał wątek. W przyszłości na pewno będą mieli okazję do bardziej pogłębionych rozmów.
— Miło mi, że to cię przekonuje. Pewnie jeszcze trochę spraw będziemy musieli omówić, ale to naprawdę obiecujący start. — Uniósł szkło jakby chciał w owej intencji wznieść toast. — Prześlę więc wszystko jak najszybciej. A co do przygotowania, to myślę, że starczy tu otwarty umysł i już będziemy mieli spore pole do działania. — Więcej nie potrzebował. Teraz spojrzał na Gethena tak, jakby chciał zachęcić go do ostatecznych konkluzji w temacie i podjęcia decyzji o terminie rozpoczęcia pierwszych prób.
    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta
Odpowiedz
Odpowiedz
#12
Gethen H. Scamander
Czarodzieje
Wiek
34
Zawód
Pracownik MM
Genetyka
Czystość krwi
jasnowidz
czysta
Sakiewka
Stan cywilny
stabilna
kawaler
Uroki
Czarna Magia
15
0
OPCM
Transmutacja
13
10
Magia Lecznicza
Eliksiry
0
0
Siła
Wyt.
Szybkość
8
10
5
Brak karty postaci
10-28-2025, 09:46
Scamander nauczony doświadczeniem nie spodziewał się, że wszystkiego dowie się na pierwszym spotkaniu. Poza tym będąc również badaczem, doskonale wiedział, że kierunki badań mogą być tak rozlegle i odbiegać od siebie nawzajem, że akurat jego przypadek może akurat wychodzić poza ramy zainteresowań i doświadczeń Zachariasa. Nie miałby mu za złe, gdyby Crouch uznał, że nie interesuje go prowadzenie badań z uczestnictwem Gethena.
Zacharias zaprzeczył odpowiadając na pytanie historyka i po chwili skupił na nim całą uwagę, Scamander również skupił wzrok na swoim rozmówcy słuchając go uważnie. Słowa Croucha jasno wskazywały na to, że nie wyklucza Gethena i że przeklęta Migrena wcale nie stanowi problemu. Po chwili kontaktu wzrokowego Gethen kiwnął głową i uciekł wzrokiem w bok. Wiedział, że ten odruch często był poczytywany za niegrzeczność, ale nie chodziło o sam dyskomfort utrzymywania kontaktu wzrokowego, a raczej o to, że Scamander słabo widział i często trudno było mu się skupić na jednym punkcie.
- Rozumiem. Twoje podejście jest jak najbardziej logiczne, sam bym tak postąpił. - Historyk może i nie badał żywych obiektów, a zajmował się raczej runami i magią, ale i tutaj były wyjątki i zmienne. Także potrafił postawić się w miejscu Zachariasa i objąć umysłem jego punkt widzenia. - Migrena akurat nie jest czymś przyjemnym, wiec raczej staram się unikać sytuacji i czynników ją wywołujących. - Kilka dni przejmującego bólu nie było niczym przyjemnym, a ten czas mógłby być zdecydowanie lepiej spożytkowany, tak wiec Scamander wolał jednak zachowywać stabilność ciała i umysłu.
Fakt, że Crouch również był jasnowidzem wpływał pozytywnie na nastawienie Gethena. Zacharias był osobą, która rozumiała jak to jest i miała własne doświadczenia, także Scamander mógł mu zaufać w tym względzie, że Zach będzie wiedział o wiele lepiej o pewnych aspektach, niż osoba która nigdy nie doświadczyła wizji. Ktoś taki jak Crouch mógł rzeczywiście przyczynić się do lepszego poznania jasnowidzenia i być może dokonać odkryć, które mogły w przyszłości o wiele bardziej wspomóc jasnowidzów. Getehnowi nie marzyły się wielkie udogodnienia, od chciał być być bardziej świadomy i lepiej odczytywać to, co zdarzało mu się widzieć, słyszeć, czuć czy śnić. Nie znal zbyt wielu jasnowidzów i brakowało mu trzeciej perspektywy, która mogłaby go naprowadzić na pewne wnioski.
Przeszli jednak do innych zagadnień, Gethena ciekawiło co skłoniło Zachariasa do takiego kierunku kariery. A kiedy poniekąd potwierdził podejrzenia Scamandera i wspomniał o rodzinnych tradycjach Scamander kiwnął ze zrozumieniem głową.
- Zakładam, że nie było ci łatwo przekonać rodzinę. - Scamander uniósł spojrzenie na Zachariasa rozumiejąc go w pewnym względzie. - Od pewnego czasu, kiedy ludzie poznają Scamandera, od razu zakładają że zajmuje się magicznymi stworzeniami. Ale wybrałem ścieżkę języków i historii, byłbym średnim opiekunem, bo większość stworzeń raczej zaczęło wywoływać strach niż fascynację. - Scamander rzadko kiedy opowiadał swoja historię, która bardzo mocno wpłynęła na jego postrzeganie magicznych zwierząt, a zwłaszcza smoków. A tłumaczenie się wielu osobom, dlaczego nie poszedł w ślady ojca, czy nawet sławnego wuja nie było niczym przyjemnym.
- Interesujące, miło spotkać kogoś, kto rozumie istotę tej zdolności. Widzę, że masz podobne podejście, że częściej jest to przekleństwo niż dar. - Gethen bardzo długo myślał o jasnowidztwie w ten sposób i co prawda same wizje nie były czymś, co go krzywdziło a raczej fakt, że często nie rozumiał tych wizji i nie potrafił w porę zainterweniować. - Jakby te wizje mogły być jaśniejszej i bardziej precyzyjne... Na pewno byłby to dar bardziej przydatny. - Zmarszczył lekko brwi, nie raz czuł poczucie winy, kiedy jego wizje nadchodziły za późno albo nie potrafił ich rozszyfrować na czas.
- Oczywiście, ty tutaj jesteś ekspertem. - Scamander przegonił z umysłu negatywne myśli i uśmiechnął się widząc, że Zacharias był pozytywnie nastawiony na ich współpracę. Uniósł i swój kieliszek dołączając do toastu. - Jestem do twojej dyspozycji. Mam obowiązki w Ministerstwie Magii, ale po godzinach urzędowych jestem wolny. Tak więc dopasuje się do ciebie, jeśli mam gdzieś przyjechać, to też nie powinien być problem. Ale jeśli mógłbym unikać teleportacji, to na pewno pomoże. - Może i przez to musiał zrezygnować z szybkiego przemieszczania, ale przynajmniej nie musiał tej podróży okupować kilkudniowym bólem głowy.
- Zapoznam się z materiałami, kiedy tylko je dostanę. - Uśmiechnął się zachęcony, inicjatywa Zachariasa bardzo go cieszyła, co na pewno pomoże mu szybciej zgrać się z badaczem w ich spólnych działaniach.
    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta
Odpowiedz
Odpowiedz
#13
Zacharias Crouch
Czarodzieje
Wiek
36
Zawód
pracownik naukowy Evershire College
Genetyka
Czystość krwi
jasnowidz
błękitna
Sakiewka
Stan cywilny
bezdenna
żonaty
Uroki
Czarna Magia
12
0
OPCM
Transmutacja
17
0
Magia Lecznicza
Eliksiry
0
0
Siła
Wyt.
Szybkość
14
12
6
Brak karty postaci
10-28-2025, 22:17
Wysłuchał go uważnie, notując każdą informację odnośnie choroby i jego przyzwyczajeń. Wyglądało na to, że stara się jak może, by zminimalizować ryzyko związane z migreną, co było bardzo ważne. Choć nie wykluczał, że aby lepiej poznać mechanizm, być może niezbędnym okaże się prowokowanie niektórych sytuacji, lecz był to na tyle mało etyczny aspekt, że nie brnął w te rewiry. Doszedł do wniosku, że na samym początku będzie bazował głównie na wywiadzie i metodą opisową dojdzie do jakichś podstawowych wniosków. Zanotował w pamięci również, że powinien sięgnąć do literatury medycznej i dostępnych opisów przypadków.
— Myślę, że jeszcze na spokojnie wrócimy do tematu, aby go szerzej omówić. — Chwilowo zaparkował kwestię migreny.
Nigdy kroczenie ścieżką inną niż ta, którą wyznaczała rodzina, nie było kwestią łatwą. Zwykle dość prędko natrafiało się na opór nierzadko o ciężarze trudnym do zniesienia. Ilekroć powracał myślami do chwili, w której zbuntował się ostatecznie, nie mógł uwierzyć, że siedziało w nim aż tyle samozaparcia. Bycie Crouchem zobowiązywało do podejmowania konkretnych decyzji. Bycie Crouchem wymagało poświęceń. I chociaż w ostatnich latach widać było odwilż, bo młode pokolenia kpiły z przekazywanych od pokoleń wartości, to nadal daleko im było do ostatecznego porzucenia etosu.
— Widać nie tylko jasnowidzenie jest naszą cechą wspólną. — Nie przeszedł od razu do zadanego pytania. Rzadko mówił o swojej rodzinie przy osobach postronnych. Ci bliscy mu ludzie wiedzieli doskonale, że przeszedł niełatwą drogę. Obcy zapewne też, ale im oszczędzał większości szczegółów. Szanując pomimo braku zgodności jedność Crouchów. — Cóż, nie wszystko przychodzi w życiu z łatwością, ale jak widać nie powstrzymało mnie to, więc oto jesteśmy — Wykonał wymowny gest rozkładając dłonie i wskazując na siebie, Gethena i całą otaczającą ich przestrzeń. Gdyby wtedy nie podjął decyzji, pewnie obecnie siedziałby w Ministerstwie za biurkiem, przerzucając niekoniecznie interesujące go papiery.
— Cieszę się, że powoli znajdujemy wspólny język. Mam nadzieję, że z czasem będzie tylko lepiej. Lubię, kiedy współpraca idzie gładko, choć zakładam, że mogą być punkty zapalne, ale… to też piękny element procesu badawczego — przyznał i uśmiechnął się pogodnie. Miał dobre przeczucia, a przeciwności zwykle go nie zniechęcały. Poza tym, póki co żadne nawet nie majaczyły na horyzoncie.
Wyglądało na to, że ogólny zarys współpracy mieli już nakreślony. Crouch stwierdził w duchu, że to naprawdę satysfakcjonująca konkluzja dla dzisiejszego spotkania. Nie potrzebował więcej. Zamierzał więc teraz oddać się nieco przyjemniejszemu celebrowaniu udanego spotkania. Wzniósł ponownie toast, chcąc przypieczętować rozmowę.
— Do końca miesiąca mój gabinet powinien być już wyremontowany, więc będziemy mogli spotkać się tam. Lub, jeśli zechcesz, zapraszam do Manchesteru. Myślę, że teleportacja nie będzie potrzebna. Używasz Sieci Fiuu? Jeśli to też czynnik, który na ciebie wpływa, to dokładnie przemyślę miejsce raz jeszcze. Daj tylko znać. Materiały spakuję zaraz po uporaniu się z obowiązkami tego tygodnia. A teraz… teraz wznieśmy toast za udaną współpracę.


ztx2
    Odpowiedz
  • Odpowiedz na posta
Starszy wątek | Nowszy wątek
Strony (2): « Wstecz 1 2


Skocz do:

Aktualny czas: 11-17-2025, 16:23 Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.