07-10-2025, 23:06

St. Ives (Cornwall)
Na dalekim południowo-zachodnim krańcu Anglii, tam gdzie ląd łagodnie ustępuje morzu, leży St. Ives – nadmorskie miasteczko jak z akwareli. Wciąż jeszcze nieodkryte przez tłumy, jest azylem dla artystów, samotników oraz tamtejszej ludności. Wąskie uliczki wiją się między bielonymi domami, a powietrze pachnie solą oraz świeżą rybą z mnogich, miastowych łowisk. Światło w St. Ives jest inne. Czystsze, jaśniejsze, odbija się od piasku i morskiej piany w sposób, który sprawia, że nawet zwykłe kamienie wyglądają jak rzeźby. W zatoce cumują niewielkie łodzie, z których korzystają tutejsi rybacy. Natura jest nietknięta, współgra z człowiekiem. Na wzgórzu stoi mała kaplica z widokiem na zatokę. W porcie znajdują drewniane ławki, na których siedzą starzy rybacy, milczący, zapatrzeni w horyzont. Wieczorami, kiedy niebo barwi się na bursztynowo i fioletowo, kawiarnie rozświetlają się ciepłym światłem, a z niektórych domów słychać gramofon i śmiech. 

