07-10-2025, 18:21

Starocie Cranville'a Quincey'a
Wchodząc do Antykwariatu Cranville’a Quincey’a człowiek jakby przenosi się w przeszłość. Każdy klient odnosi tu wrażenie, że czas zaczyna płynąć inaczej. Zapach starego drewna, kurzu i delikatnej woni kadzidła unosi się nad półkami, które uginają się od magicznych zegarów, skrzyń, porcelany i luster pamiętających czasy Merlina. W powietrzu lewitują niekiedy zaczarowane przedmioty szepczące własne historie. Na ścianach wiszą portrety dawnych właścicieli różnych artefaktów, które komentują wybory klientów – czasem uprzejmie, czasem złośliwie. W głębi sklepu znajduje się zakurzona lada ze stosem tajemniczych wolumenów, mosiężnym, wiekowym dzwonkiem, który nie dzwoni, a... śpiewa. Mówi się, że niektóre przedmioty same wybierają właściciela – a inne nigdy nie pozwalają się sprzedać.

