11-09-2025, 17:48

Zajazd“Solent View” (Hampshire)
Mugolski zajazd przy szosie między Southampton a Lymington jest tani i dawno przestał czarować klientelę. Tu nikt nie ma wielkich oczekiwań. Nad wejściem wisi stary neon „Solent View”, którego połowa liter nie świeci. Na parkingu stoją dwa zakurzone fordy, a powietrze pachnie solą, benzyną i frytkami z baru po drugiej stronie drogi. Pod daszkiem recepcji brzęczy dzwonek, a szyby pokrywają się solnym nalotem od wiatru znad zatoki. W środku panuje półmrok – tapeta w kwiaty odkleja się od ściany, a automat z kawą działa, choć napój z niego jest gorzki i metaliczny. Korytarz prowadzi do ośmiu identycznych pokoi z cienkimi drzwiami i skrzypiącą podłogą. W pokoju numer siedem gramofon czasem uruchamia się sam, mimo że nikt go nie dotyka. Właściciel twierdzi, że to kwestia starej instalacji, ale nie wszyscy mu wierzą.

