10-06-2025, 10:54

Balkon
Na balkon wchodzi się prosto z kuchni przez przeszklone, stare drzwi, które skrzypią przy każdym otwarciu. To niewielka przestrzeń, obdrapana i pamiętająca lepsze czasy, z widokiem na wewnętrzne podwórko, gdzie kiedyś rosły kwiaty, a dziś stoją rzędy śmietników – w ich cieniu często przysiadają bezdomni, szukając chwili spokoju. Na balkonie stoją dwa drewniane stołki kuchenne, każdy z wypisanymi imionami ludzi, którzy tu kiedyś byli, śmiali się, palili papierosa, może zwierzali z trosk. Zamiast popielniczki — słoik z wodą i petami, który pełni swoją funkcję z cichym uporem rzeczy tymczasowych. Podobnie jak wysuszone rośliny i suszące się często ręczniki czy ścierki. Całość ma w sobie coś surowego, ale i ciepłego, miejsce, które zna wiele historii i nie oczekuje niczego poza kolejnym wieczorem.

